Zgodnie z tradycją, w wigilię Nowego Roku gospodarze odwiedzali się i składali sobie życzenia. Spotykali się także z sąsiadami i wspólne oczekiwali na Nowy Rok. Powszechnie zaś wierzono, że jaki będzie pierwszy dzień nowego roku, taki będzie cały nadchodzący rok.

Dzień Nowego Roku, co zrozumiałe, był uważany za szczególny: to wówczas rozpoczynał się nowy czas, oczekiwany przez wszystkich, co wiązało się z szeregiem zabiegów magicznych, które miały zapewnić „dobry rok” w rolnictwie, hodowli i w życiu rodzinnym. Unoszący się prosto w górę dym z komina oznaczał dostatek w domu, mroźna pogoda – dobre plony, śpiew ptaków – błogosławieństwo dla dzieci. Powszechnie zapewniano sobie zdrowie poprzez noszenie w kieszeni brzęczących monet, mycie twarzy świeżo przyniesionej do izby wodzie, do której czasem wrzucano pieniądze.

Tuż po północy nakręcano zegary, a najstarsza osoba w rodzinie szeroko otwierała drzwi lub przynajmniej okno, żeby zaprosić do środka nowy rok.

Pierwsza wchodząca do domu w Nowy Rok osoba mogła przynieść rodzinie szczęście lub pecha: szczęście przynosił mężczyzna, zaś najpiękniejsza nawet kobieta oznaczała pasmo nieszczęść. Zapewne tego dnia wszystkie kobiety na wszelki wypadek pozostawały w domach, za to młodzi chłopcy biegali od domu do domu, wszędzie oczekiwani i mile goszczeni. Tylko mężczyźni z rudymi włosami albo zezowaci byli niemile widziani, gdyż podobnie jak kobiety ich pojawienie się miało wróżyć pechowy rok.

W dawnej Polsce wierzono, że w sylwestrową noc nie może zabraknąć w domu wody i ognia. Gospodynie starały się mieć pełną spiżarnię zapasów, by odgonić od domu biedę. Starano się mieć na sobie nową odzież – dotyczyło to zwłaszcza panien i miało zapewniać powodzenie u płci przeciwnej. Wierzono również, że w sylwestra nie należy sprzątać, żeby miotłą nie wymieść z domu szczęścia.

W dawnej polskiej kulturze wiejskiej sylwester nie był świętowany poprzez tańce i zabawy. Jednak w latach 70. i 80. XIX wieku zaczęły się pojawiać organizowane przez młodzież zabawy noworoczne. Starsze pokolenie mieszkańców wsi jednak w nich nie uczestniczyło.

W Nowy Rok kolędowano. W wielu miejscowościach chodzący po kolędzie w tym dniu otrzymywali specjalne pieczywo – szczodraki (szczodroki, scodroki, stodroki), wypiekane w formie rogalików, bułeczek czy krzywych chlebków.

Na Pomorzu drzewa owocowe obwiązywano słomą i wtykano w nią krzyżyki upieczone z ciasta, co miało w nadchodzącym roku zapewniać urodzaj na owoce. Na Kaszubach stary rok wypędzano, obchodząc wsie z  hałasującymi klekotkami. Tam również młodzi mężczyźni mieli prawo do urządzania psikusów i nikomu nie wolno się było na nich obrażać, oczywiście w imię nauki przebaczania na nadchodzący rok. Na Podhalu górale w kieszeniach trzymali monety, pobrzękując nimi na szczęście i przywołując w ten sposób bogactwo; pieniądze wrzucali również do wody, w której się myli.

 

Źródła:

„Kolędowanie na Rzeszowszczyźnie” Pod redakcją Katarzyny Smyk, Jolanty Dragan, wyd. Historia Iagiellonica 2019

http://pik.kielce.pl/kultura-i-sztuka-ludowa/obyczaje/karnawal-i-nowy-rok-w-tradycji-ludowej.html

https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2011/Przewodnik-Katolicki-1-2011/Wiara-i-Kosciol/Nowy-Rok-w-tradycji-ludowej

 

Scheduled Treści Autorskie