Wydają się być szkołami idealnymi – znoszą bariery, wspierają rozwój osobisty, stawiają na dialog, a uczniowie sami podejmują decyzję czy chcą się w nich kształcić. Uniwersytety ludowe, mimo wielu lat na karku nie oddają pola innym formom kształcenia i wracają do gry.

Prawdopodobnie każdy z nas słyszał kiedyś o uniwersytetach ludowych, jednak większości z nas kojarzą się one z historią, z czymś co miało miejsce dawno temu i nie ma po tym śladu. Nic bardziej mylnego – istnieją do dziś i od kilku lat odnotowują swój renesans.

Idea uniwersytetu ludowego pochodzi z Danii. Zrodziła się w głowie pastora i działacza społecznego Mikołaja Fryderyka Seweryna Grundtviga w latach 30. XIX wieku. Wymarzył on sobie „szkoły dla obywateli”, w których nie będzie egzaminów wstępnych ani końcowych. Nauka w nich miała być całkiem dobrowolna, relacje między nauczycielami i uczniami powinny opierać się na równości i bezpośrednim kontakcie, a klasy zbierałyby ludzi reprezentujących cały przekrój społeczeństwa. Grundtvig nie chciał także aby program nauczania w jego szkołach był ściśle określony. Według niego miały to być „szkoły dla życia”, a tego nie da się całkiem zaplanować.

Pierwszy uniwersytet na podstawie tej idei powstał w 1844 roku we wsi Rødding. Nacisk stawiano na treści humanistyczne – uczono języka ojczystego i historii, co miało budować tożsamość narodową. W szkole poruszano także problemy kultury ogólnej i zagadnienia społeczne związane z życiem i rozwojem wsi. Powstanie uniwersytetów kładących nacisk na pobudzanie myślenia, rozwój osobisty i wymianę doświadczeń miało wpływ na odrodzenie się kulturalne kraju. Stopniowo idea ta budziła coraz szersze zainteresowanie i szybko przekroczyła granice Danii. W 1864 uniwersytety ludowe pojawiły się w Norwegii, w 1868 w Szwecji, a 1889 w Finlandii.

W Polsce, za pierwsze uniwersytety ludowe uznaje się szkoły rolnicze takie jak: szkoła w Pszczelinie powołana w 1900 roku, w Kruszynku w 1903 roku i w Sokołówku powołana w 1909 roku. Ze względu na politykę zaborców nie do końca możliwe było tam wprowadzenie zasad  Grundtyiga jednak i tak miały duże znaczenie w kształceniu i uświadamianiu społeczeństwa.

Pierwszy klasyczny uniwersytet ludowy razem z przyświecającymi mu ideami powstał po odzyskaniu niepodległości, w 1921 roku w Dalkach koło Gniezna. W międzywojennej Polsce działało ponad 20 takich placówek.  W ich programie był m.in. język polski, historia, literatura, geografia,  rachunki, fizyka i chemia rolnicza. Wprowadzano także śpiew i gimnastykę, a specjalnie dla kobiet roboty ręczne i ogrodnicze. Dla studentów dostępne były liczne koła zainteresowań oraz wycieczki krajowe i zagraniczne. Wszystkie te placówki przyczyniły się znacznie do krzewienia kultury i oświaty narodowej oraz patriotyzmu.

Po II wojnie światowej istnienie i działalność uniwersytetów ludowych z ich ideami wolnościowymi nie było ówczesnym władzom na rękę, stopniowo je więc likwidowano. Renesans tych placówek zaczął się dopiero po roku 2000. Okazało się, że idea wymyślona i wprowadzona w życie w pierwszej połowie wieku XIX wyprzedziła swoje czasy. Poprzez demokratyczne podejście do nauczania, skupienie na indywidualnych osobach i ich własnych, często różnych ścieżkach rozwoju, uniwersytety doskonale wpasowują się w wiek XXI. Dziś, gdy ludzie często kształcą się przez całe życie i bez względu na wiek chcą się rozwijać, takie placówki wydają się być niezastąpione.

W 2016 roku miała miejsce konferencja dotycząca rozwoju takich uczelni. Utworzono także wtedy Ogólnopolską Sieć Uniwersytetów Ludowych. Obecnie grupa zrzesza 7 uniwersytetów ludowych: Kaszubski Uniwersytet Ludowy, Uniwersytet Ludowy w Radawnicy, Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego, Ekologiczny Uniwersytet Ludowy, Nadbużański Uniwersytet Ludowy, Uniwersytet Ludowy w Adamowie, Zachodniopomorski Uniwersytet Ludowy. Ich działalność jest bardzo szeroka: kształcą animatorów kultury, działaczy wiejskich, rolników i kobiety na wsiach. Propagują zdrowy i sportowy styl życia, uczą języków obcych oraz prowadzą kursy i działalność wystawienniczą sztuki i rzemiosła ludowego. Razem z Uniwersytetami III wieku pełnią też ogromną rolę w aktywizacji osób starszych.

W Europie Zachodniej uniwersytety ludowe święcą triumfy. Są miejscami, do których wiele osób trafia próbując się przebranżowić czy odnaleźć siebie po utracie pracy czy wypaleniu zawodowym. Ludzie w różnym wieku korzystają z takich placówek aby zdobyć nowe umiejętności, wymienić się doświadczeniami, znaleźć inspirację i pomysł na kolejne lata swojego życia.  U nas pełnią one podobną rolę jednak wciąż jest ich za mało. W czerwcu bieżącego roku przyjęty został Program Wspierania Rozwoju Uniwersytetów Ludowych na lata 2020-2030. Jego celem jest „rozwój edukacji dorosłych w oparciu o grundvigiańską metodę dydaktyczną, czerpiącą z tradycji i bogactwa kulturowego lokalnej społeczności”. Program zakłada wykorzystanie i promowanie potencjału koncepcji uniwersytetów ludowych aby wzbudzić wzrost zainteresowania taką ofertą edukacji skierowaną do osób dorosłych. Na rozwój istniejących, nowo powstałych oraz reaktywowanych placówek przewidziano ponad 9 mln zł rocznie. Miejmy nadzieję, że dzięki takiemu wsparciu większa część społeczeństwa będzie mogła korzystać z dobrodziejstwa takich miejsc.

Tekst: Magdalena Trzaska

Źródła: www.niw.gov.pl

www.teremiski.edu.pl

www.witrynawiejska.pl