Przydrożne budowle kultowe są ważnym nośnikiem tradycji lokalnych społeczności. Charakterystyczne motywy w sztuce ludowej regionu powiatu częstochowskiego i zwyczaje związane z tym elementem sztuki sakralnej, są niepowtarzalnym dziedzictwem kultury polskiej wsi. Wyjątkowe nagromadzenie trzydzieści sześciu tego typu obiektów znajduje się w Pabianicach obok Częstochowy w gminie Janów. Ich fenomenu nie stanowi wyłącznie ilość, ale niesamowity wkład pracy ludzi, którzy poświęcają swoje osobiste zaangażowanie opiece nad tymi obiektami. Pielęgnują tym samym regionalną swoistość z zachowaniem szerszego, narodowego kontekstu kulturowego.


Droga Krzyżowa w Pabianicach składa się z czternastu ponumerowanych przydrożnych krzyży. Są wykonane z różnych materiałów. Jedne stoją przy domach jednorodzinnych, drugie na rozstajach leśnych ścieżek, inne nieopodal boiska dla dzieci. Klamrą dla nich jest Pasja i to jakie znaczenie nadali im mieszkańcy wsi. Czasem takie obiekty stoją zniszczone, nikomu już nie służą i nikt nie pamięta ich początku. Tak w Pabianicach się nie stało.

„Pamięć i tożsamość” – tak brzmi napis na pamiątkowej tablicy na „Chacie Pabiana”, umieszczony z okazji 550-lecia wsi w 2008 roku. Odnosi się do książki Jana Pawła II o tym samym tytule. Te słowa doskonale oddają charakter aktywności Pabianiczan w ciągu całego roku kalendarzowego.


Rok w Pabianicach otwierają jasełka uliczne z okazji święta „Trzech Króli”, które od 2020 są zgłoszone do ogólnopolskiego wydarzenia „Orszak Trzech Króli”. Następne są „Misie”, podczas których „ostatkowi przebierańcy” odwiedzają tutejsze domostwa. Mieszkańcy świętują także w pierwszych dniach lutego wspomnienie liturgiczne świętego Błażeja i świętej Agaty. Z tej okazji zwyczajowo błogosławi się chleb, wodę, sól, a w Pabianicach również jabłka. Święta męczenniczka Agata chroni przed klęskami żywiołów. Dlatego ten stary obyczaj miał ustrzec chaty przed ogniem i przynosił ogólnie rozumianą pomyślność. Sól wsypana do studni oczyszczała wodę, a chleb podawany zwierzętom zachowywał je w dobrym zdrowiu. Opatrzność świętego Błażeja chroni z kolei przed krwotokami i chorobami gardła. Poświęcone wtedy świece zwane są „błażejakami”. Przystawione do szyi przez kapłana dwie skrzyżowane gromnice oszczędzą wiernym dolegliwości. Z tymi obchodami łączy się ludowe przysłowie: „Gdy śnieg na świętego Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela”.


Okoliczność Wielkanocy to ważny element tutejszej kultury. „Droga Krzyżowa ścieżkami Pabianic” to unikatowy obyczaj. Jego przebieg relacjonuje Pani Danuta Tomza, która jest jedną z pierwszoplanowych organizatorek lokalnych wydarzeń:

„Droga Krzyżowa zawsze była i jest odprawiana w kaplicy w każdy piątek Wielkiego Postu lub w parafialnym kościele w Złotym Potoku. Od 3 kwietnia 2004 roku po rozmowach sołtysa Rafała Tomzy z mieszkańcami w uzgodnieniu z ks. proboszczem Ryszardem Marciniakiem z parafii Złoty Potok postanowiliśmy zrobić z drewna brzozowego kolejne stacje (nowe 6 krzyży i stare 8 stanowią dziś drogę krzyżową – przyp. aut.). Co roku w okresie Wielkiego Postu w sobotę przed Niedzielą Palmową wyruszamy z krzyżem XIV stacji na ramionach w plenerową Drogę Krzyżową do czternastu stacji znajdujących się na odcinku 4 kilometrów. Rozważania prowadzą wytypowani mieszkańcy, w kolejności od najmłodszego do najstarszego. Rzadziej wygłasza je kapłan. Wtedy wierni włączają się w nie śpiewem. Wszystkie inne prace porządkowe, ozdabianie i odnawianie krzyży wykonują Pabianiczanie. Termin obecnie jest ruchomy. Zależy to od kapłana, który uczestniczy w Pasji oraz warunków pogodowych. Kiedyś była organizowana nawet w godzinach popołudniowych w Niedzielę Palmową. Jeden z krzyży został w 2017 roku całkowicie odnowiony przez Pana Ignacego Mizgała, ale zajmuje swoje miejsce od 1898 roku.


II Droga Krzyżowa od sierpnia 2005 roku odbywa się w intencji Trzeźwości Narodu. Pomysłodawcą jej był ksiądz prefekt Michał Rydz. Zaproponował, aby zorganizować jeszcze jedną procesję w sierpniu. Jest to miesiąc, w którym modlimy się o trzeźwość. Mieszkańcy się zgodzili. Po czasie okazało się, że to bardzo dobry pomysł. Kilka razy zorganizowaliśmy konkurs plastyczny nt. „Alkohol szkodzi zdrowiu”. Nawet udało się ściągnąć ks. Władysława Zązela – polskiego prezbitera katolickiego, prałata, kanonika, kapelana Związku Podhalan, członka Zespołu Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski i diecezjalnego duszpasterza trzeźwości w diecezji bielsko-żywieckiej. Poprowadził on Drogę Krzyżową w Pabianicach 10 sierpnia 2009 roku. Był wtedy zorganizowany I Piknik bezalkoholowy.

Tradycją wielkanocną jest organizowany w Niedzielę Palmową w sołectwie konkurs na najpiękniejszą i najwyższą palmę. Konkurs palm organizujemy od 2005 roku. W tym był ogłoszony, ale przez pandemię chcemy wszystkim dać nagrody. Przynieśli palmy i byliśmy w tak ważnym dniu razem, dzięki czemu tak jak od lat udekorowaliśmy wnętrze kaplicy. Palma z Pabianic zdobyła nawet II miejsce w konkursie archidiecezji Częstochowskiej w roku 2009.”


W rozmowie Pani Danuta wspomniała również o chęci rekultywacji tradycyjnego „Chodzenia z gaikiem”:

„Mamy zapisek w pabianickiej kronice, że w 1936 roku w Pabianicach chodzono z gaikiem. Kiedyś spisaliśmy te teksty z dziećmi. Dzięki temu pokazaliśmy im, jak wyglądało dekorowanie drzewka do chodzenia z gaikiem. Przymierzamy się do odtworzenia tego zwyczaju, ale ograniczają nas obostrzenia związane z pandemią.”

Zjawisko to mylnie uważano za zapomniane. Opisał je niedawno antropolog kultury Grzegorz Piaskowski w swojej pracy „Chodzenie z gaikiem we wsi Podgórze pod Wyszogrodem”:

„Ostatnie opisanie tego gaika na Mazowszu Płockim miało miejsce pod koniec XIX wieku i dokonane zostało przez Helenę Chamską w artykule traktującym o obrzędowości dorocznej w położonej pod Płockiem wsi Męczenino [H. Chamska, Święta i uroczystości doroczne w Męczeninie pod Płockiem, „Wisła”, t. IX, 1895]. Obrzęd ów polega na wniesieniu do wsi przystrojonej kolorowo gałązki choinkowej i jest takim samym symboliczno-magicznym wprowadzeniem życiodajnej wiosny jak utopienie czy spalenie Marzanny, przegnaniem utożsamianej ze śmiercią zimy.”


Wielu polskich naukowców nie doceniało paseizmu mieszkańców polskiej wsi. Grzegorz Piaskowski podczas swojej pracy odkrył, że mieszkańcy Podgórza pod Wyszogrodem wciąż „Chodzą z gaikiem”. Gdy podzielił się swoim znaleziskiem z prof. Marianem Pokropkiem, etnograf wyraził swoje ogromne zdziwienie. Postanowili wspólnie zarejestrować to zjawisko, zaowocowało powstaniem cytowanej wyżej pracy.

Przed Pabianiczanami kolejne tradycyjne uroczystości. „Szlakiem Maryjnym” od lat organizowane jest nabożeństwo majowe, a w październiku nabożeństwo różańcowe. Mieszkańcy chętnie uczestniczą w różnego rodzaju inicjatywach krajowych jak np. „Różaniec do granic”. „Szlakiem Maryjnym” odbył się również „Bieg Maryjny” o puchar sołtysa podczas trwania Pabianickiego Pikniku w imieniny Anny i Krzysztofa.


Niestety wiele z obiektów jest w złym stanie technicznym. Trzeba pamiętać, że samych krzyży w procesji jest czternaście, a kapliczek „Szlaku Maryjnego” jest dwadzieścia. Pomimo dbania o nie przez mieszkańców, nieustannie niszczeją. Drewniane elementy wymagają konserwacji. Metalowe rury powinny być już wymienione. Jeden z krzyży z czasów hrabiny Raczyńskiej na pograniczu sołectwa Pabianice-Siedlec uległ zniszczeniu. Pani Danuta Tomza chciała zakupić obrazy i figury do najbardziej uszkodzonych kapliczek skrzynkowych. Okazało się to jednak zbyt kosztowne. Pabianiczanie planują nawet wydać katalog z informacjami na temat „Szlaku Maryjnego w Pabianicach” ze zdjęciami i opisem jego historii.

Autentyczność i wytrwałość lokalnej społeczności uczyniła ten kawałek ziemi prawdziwą ostoją polskości. Wielu etnologów boi się, że pewne obyczaje i obrzędy już bezpowrotnie zanikają. Pabianiczanie udowadniają, że tak być nie musi. Jedyne czego im dziś brakuje to pomoc i zaangażowanie zewnętrznych podmiotów. Aby dziedzictwo polskiej wsi mogło być dumą również przyszłych pokoleń Polaków.

Zapraszamy do obejrzenia całej galerii:

Tekst: Paula Zasada
Oddział NIKiDW w Częstochowie
Fot. Paula Zasada, Danuta Tomza
Red. A.S.