Przypadający 13 kwietnia Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej uchwalony został 14 listopada 2007 przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej dla uczczenia pamięci wszystkich wymordowanych przez NKWD na mocy decyzji naczelnych władz Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 roku.

Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To cześć naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji.
Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę.

Fragment niewygłoszonego przemówienia Rzeczpospolitej Polskiej prof. Lecha Kaczyńskiego przygotowanego na uroczystości w Katyniu 10 kwietnia 2010.

Po inwazji na Polskę 17 IX 1939 roku, która wynikała z zobowiązań Związku Sowieckiego wobec III Rzeszy, wynikających z postanowień paktu Ribbentrop – Mołotow w sowieckiej niewoli znalazło się ponad dwadzieścia tysięcy oficerów polskich. Ponadto w więzieniach przebywali urzędnicy i policjanci z województw zaanektowanych przez Sowietów.

Przetrzymywani przez Sowietów jeńcy byli to oficerowie rezerwy Wojska Polskiego tj. lekarze, naukowcy, nauczyciele, urzędnicy państwowi i prywatni przedsiębiorcy. Od jesieni 1939 roku przebywali oni w niewoli. Byli badani przez służby w celu weryfikacji ilu z nich w przyszłości będzie skłonnych do współpracy z reżimem komunistycznym. Beria nie miał jednak dla Stalina dobrych wieści. Zdecydowana większość przedstawicieli polskiej elity nie miała zamiaru kolaborować z państwem, które wespół z III Rzeszą najechało Polskę i zniszczyło z wielkim trudem odzyskaną niepodległość. Mgliste insynuacje rozpracowujących polskich jeńców oficerów NKWD mające wskazać im bezsens dalszego oporu i trwałość obecnego porządku w Europie Wschodniej nie znalazły wśród przetrzymywanych uznania. Poza nielicznymi wyjątkami polscy oficerowie pozostali niezłomni wobec propozycji kolaboracji.

Droga do masowej śmierci

2 III 1940 roku Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRS – Ławrientij Beria napisał do Stalina notatkę o numerze 794/B, w której wskazał za stosowne eksterminację ponad czternastu tysięcy jeńców wojennych i jedenastu tysięcy innych więźniów bez przeprowadzania wszystkich sądowych procedur w związku z ich negatywnym, i raczej niewróżącym szans na poprawę, stosunku do władzy Sowietów1. Aparat sowieckiego imperium szybko zdał sobie sprawę, że najskuteczniejszym sposobem na walkę z polskością będzie pozbawienie państwa polskiego jego elit kierowniczych. Beria pisał:

[…] Biorąc pod uwagę, że wszyscy oni są zatwardziałymi, nie rokującymi poprawy wrogami władzy radzieckiej, NKWD ZSRR uważa za niezbędne:
I Polecić NKWD ZSRR:
1)Sprawy znajdujących w obozach dla jeńców wojennych 14 700 osób, byłych polskich oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, agentów wywiadu, żandarmów, osadników i służy więziennej,
2) jak też sprawy aresztowanych i znajdujących się w więzieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11 000 osób, członków różnorakich k-r organizacji, byłych obszarników, fabrykantów, byłych polskich oficerów, urzędników i uciekinierów – rozpatrzyć w trybie specjalnym, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelania2.

„Rozładowanie więzień”

W związku z obawami, co do postawy polskich więźniów Biuro Polityczne Komitetu Centralnego WKP(b) w dniu 5 III 1940 roku wydało tajną decyzję nr P13/144, w której zdecydowało się poprzeć rekomendacje Berii. Dla tysięcy stłoczonych w obozach więźniów oznaczało to wyrok śmierci. Przez chwilę jeszcze aparat masowej zagłady rozważał zredukowanie liczby ofiar by odciążyć system i pracowników NKWD. Redukcja miała nastąpić poprzez ocalenie od zagłady najstarszych i najbardziej schorowanych oficerów – pracowników oświaty i nauki, którzy mogliby się przecież przydać przy budowie socjalistycznej ojczyzny robotników i chłopów. Negatywna opinia Berii i akceptacja jego uwag przez KC była jednak oczywistym drogowskazem do masowej eksterminacji.
Już tylko w celach organizacyjnych 14 III odbyło się spotkanie szefów zarządów NKWD z obwodów smoleńskiego, kalinińskiego i charkowskiego, ich zastępców, naczelników wydziałów poszczególnych komendantur NKWD z szefem Głównego Zarządu Gospodarczego NKWD Bogdanem Kobułowem, który zlecił fizyczną eksterminację polskich więźniów3.

Transporty

22 III 1940 roku Beria wydał rozkaz, w którym wydawał dyspozycje oficerom NKWD dotyczące wymordowania Polaków. Rozkaz o numerze 00350 „O rozładowaniu więzień NKWD USRR i BSRR”4. Przygotowania do rozstrzelania więźniów trwały do początku kwietnia. Pierwszy transport ludzi przeznaczonych na śmierć wyjechał 3 IV 1940 z obozu w Kozielsku do Katynia natomiast ostatni 12 maja5. Więźniowie mieli ręce skrepowane sznurem by nie zakłócali egzekucji szarpaniną. Wiele ciał miało też inne uszkodzenia np. przekucia bagnetami co może wskazywać, że oficerowie stawiali opór. W jakiś sposób byli zaalarmowani, co dzieje się w filii NKWD w Katyniu, do której byli zwożeni autobusami w transportach od pięćdziesięciu do około trzystu osób. Autobusy z bielonymi wapnem szybami zatrzymywały się przed budynkiem. Polaków wyprowadzano z aut i wprowadzano do pomieszczeń. Sadzano tyłem do wejścia. Kaci podchodzili do ofiar od tyłu. Zabijano strzałem w potylicę. Ciała zakopywano w masowych grobach. Oczywiście rozlokowanie polskich jeńców i miejsca gdzie byli oni przetrzymywani były od siebie oddalone. Katyń nie był, więc jedynym miejscem egzekucji. Więźniów z innych obozów mordowano w odrębnych lokalizacjach. Mordów dokonywano w Bykowni, Charkowie, Katyniu, Piatichatkach, Miednoje i Kuropatach.

Ekshumacje w Katyniu w 1943 roku

W miesiącach kwietniu i maju 1943 roku w Lesie Katyńskim ekshumowano ciała polskich oficerów przetrzymywanych wcześniej w Kozielsku. Ekshumacje przeprowadzono na terenie ośmiu masowych grobów. Komisja niemiecka zaczęła pracę 29 marca 1943 roku. Pracami kierował dr. Gerhard Buhtz6. Na miejscu zbrodni pracowała także polska Komisja Techniczna. Prace ekshumacyjne były pięcioetapowe i polegały na: wydobywaniu zwłok z pierwotnych mogił, oględzinach i ustalaniu przyczyn śmierci, przeszukiwaniu zwłok i oznaczaniu numerami, grzebaniu zwłok w nowych mogiłach, identyfikacji osób na podstawie znalezionych w mogiłach dokumentów7. Niemcom zależało na jak najszybszym i jak najgłośniejszym propagandowym wykorzystaniu sprawy Katynia by uzyskać przychylność Polaków mieszkających w okupowanym kraju i negatywnie ustosunkować ich do Sowietów. W dalszej perspektywie Niemcy liczyli na powstanie sporu w gronie państw koalicji antyhitlerowskiej. Na miejsce kaźni sprowadzali ekspertów z krajów Osi i państw neutralnych by jak najbardziej nagłośnić przestępstwa Sowietów.

„Alianci”

Zachodni sojusznicy Polski znali prawdę o zbrodni, ale poświęcali ją dla dobra funkcjonowania sojuszu z ZSRS. Utrzymanie Stalina w koalicji i dbanie o to, by nie starał się o żadne formy separatystycznego pokoju z Berlinem było ważniejsze. Sowieci ponosili bowiem na froncie ogromne straty, które w totalitarnym państwie nie były przeszkodą w utrzymaniu społeczeństwa w gotowości do dalszej walki z III Rzeszą. W krajach Zachodnich sytuacja była zupełnie inna. Utrzymanie przyjaźni z „Wujkiem Joe”, jak ciepło określały Stalina zachodnie media, i sympatii własnych wyborców do sowieckiego dyktatora i jego państwa warte było każdej ceny. Tysiące umierających każdego dnia żołnierzy Armii Czerwonej stalinowski reżim składał w ofierze walki z narodowym socjalizmem hojną ręką. Dla demokratycznych polityków było to korzystniejsze rozwiązanie niż wysyłanie na front synów własnych obywateli i… wyborców8. Kisielewski cytuje w swojej książce majora Czapskiego, zaangażowanego w poszukiwania „zaginionych oficerów polskich”, który wspominał:

[…] zaczęliśmy gwałtownie zbierać wszystkie materiały, żeby one trafiły do Roosevelta, do Ameryki. […] Dwa lata później dowiedziałem si, że te papiery nigdy do Roosevelta nie doszły i że z jego rozkazu ich Dwójka [wywiad] niszczyła wszystkie papiery w których mówiono, że to zrobili Rosjanie9.

Prezydent znał jednak prawdę już od dawna. Od wiosny znał ustalenia małego zespołu specjalistów, którzy potwierdził mu, że Niemcy nie kłamią w sprawie Katynia obciążając za zbrodnię Sowietów i NKWD. Szefem zespołu był John Carter, który raportował o tym prezydentowi ustnie10.
Po wojnie i zdradzie Zachodu Polska znalazła się orbicie wpływów Sowieckich. Odpowiedzialność za zbrodnię zrzucano na Niemców. W PRL zbrodnie przypisywano Niemcom lub omijano temat, by nie wzniecać niepotrzebnego zainteresowania tematem. Prawda o Katyniu miała ujrzeć światło dzienne dopiero wraz z upadkiem bloku wschodniego. Droga do odkłamania prawdy o Katyniu i historia sporu wokół tego przestępstwa to jednak temat na osobny artykuł.

Zbrodnia Katyńska, która była zaplanowanym i skutecznie przeprowadzonym ludobójstwem odcisnęła potężne piętna na naszej historii, ponieważ w Lesie Katyńskim zginęli przedstawiciele elit państwa negatywnie nastawionych do państwa sowieckiego i systemu komunistycznego. Ich eksterminacja umożliwiła szybsze ukształtowanie się PRL i jego „skuteczniejsze” funkcjonowanie. Lukę, jaką po sobie pozostawili zamordowani widać w wielu dziedzinach nauki i sztuki. Przez długie lata PRL dążył do wykształcenia własnych elit państwowych, które mniej lub bardziej zastępowałyby minione… Kłamstwo o Katyniu stało się w sensie symbolicznym kłamstwem założycielskim powojennej Polski.

dr Tomasz Sińczak
Fot. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Poleg%C5%82ym_i_Pomordowanym_na_Wschodzie#/media/Plik:Pomnik_Poleg%C5%82ym_i_Pomordowanym_na_Wschodzie_02.JPG. Aut. Adrian Grycuk

Przypisy:
[1] T. Kisielewski, Katyń. Zbrodnia i kłamstwo., Poznań 2009, s. 63.
[2] T. Kisielewski, op. cit., s. 65.
[3] https://trimarium.pl/kartka-z-kalendarza-3-kwietnia-poczatek-egzekucji-oficerow-polskich/ Dostęp 08.04.2021.
[4] Ibidem.
[5] Ibidem, s. 74.
[6] A. Przewoźnik, op. cit., s.241.
[7] Ibidem, s. 253.
[8] Osobną kwestią mogą być rozważania nad tym czy Alianci byliby w stanie utrzymać cele, z jakimi przystępowali do wojny i pokonać III Rzeszę bez pomocy Moskwy.
[9] T. Kisielewski, op. cit., s. 157.
[10] Ibidem.

Bibliografia:
-A. Przewoźnik, Katyń. Zbrodnia, prawda, pamięć, Warszawa 2010
-Kartka z kalendarza 3 kwietnia – Trójmorze https://trimarium.pl/kartka-z-kalendarza-3-kwietnia-poczatek-egzekucji-oficerow-polskich/
-T. Kisielewski, Katyń. Zbrodnia i kłamstwo, Poznań 2009
-Wolność i prawda. Przemówienie przygotowywane przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na uroczystości 10 kwietnia 2010 roku : https://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/wypowiedzi-prezydenta/wystapienia/art,713,wolnosc-i-prawda-przemowienie-prezydenta-rp-z-10-kwietnia.html