W maju 2021 mija okrągła, 100. Rocznica podróży Marii Skłodowskiej-Curie do Stanów Zjednoczonych, której głównym celem było przyjęcie daru w postaci jednego grama radu. Jak już niejednokrotnie pisaliśmy, dla Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi postać Marii jest niezwykle ważna i bliska zarazem, bowiem właśnie w budynku, w którym obecnie znajduje się siedziba Instytutu (wówczas laboratoria Muzeum Przemysłu i Rolnictwa przy ul. Krakowskie Przedmieście 66) noblistka stawiała swoje pierwsze poważne kroki naukowe w dziedzinie fizyki i chemii.
O swej nauce w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa pisała we wspomnieniach: „Gdyby mnie w Warszawie dobrze nie nauczyli analizy, profesor Napoleon Milicer i jego asystent doktor Kossakowski, nie wydzieliłabym radu”.

Maria Skłodowska-Curie (1867-1934) to wielka Polka, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla, a zarazem pierwsza kobieta uhonorowana tym najwyższym naukowym wyróżnieniem. W maju 1921, dzięki amerykańskiej dziennikarce Marii Meloney, redaktorce naczelnej pisma dla kobiet „The Delineator”, wraz z córkami wyruszyła w podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkała się z prezydentem Warrenem G. Hardingiem. Otrzymała wtedy w prezencie od amerykańskich kobiet gram radu zamknięty w szkatułce, do której złoty kluczyk wręczył jej prezydent Harding.

Krótka relacja z podróży…

Maria Meloney, wielokrotnie ubiegała się o przeprowadzenie wywiadu z Marią. Do spotkania obydwu Pań  doszło w Paryżu w 1920 roku. Maloney tak wspominała to zdarzenie:


„Drzwi się otworzyły i zobaczyłam bladą, nieśmiałą małą kobietę [Curie] w czarnej bawełnianej sukience, z najsmutniejszą twarzą, na jaką kiedykolwiek patrzyłem. Jej miła, cierpliwa, piękna twarz miała obojętny wyraz uczonego. Nagle poczułam się jak intruz. Moja nieśmiałość przerosła jej własną. Byłam wyszkolonym śledczym przez dwadzieścia lat, ale nie mogłem zadać ani jednego pytania tej delikatnej kobiecie w czarnej bawełnianej sukience. Próbowałam wyjaśnić, że Amerykanki interesowały się jej wspaniałą pracą i przyłapałam się na tym, że przepraszam, że wtrącam się w jej cenny czas”/


Spotkanie dziennikarki z uczoną w Paryżu zapoczątkowało serię zdarzeń, które zaowocowały zebraniem pieniędzy na zakup grama radu. Cena jednego grama tego pierwiastka w 1920 r. wynosiła 100 000 dolarów, a Meloney przeprowadziła ogólnokrajową kampanię, w wyniku której udało się zebrać pieniądze „głównie dzięki niewielkim darowiznom i pomocy wielu kobiet w całym kraju”. Dziennikarka przekonała także nieśmiałą Marie Curie, by „przyjechała do Stanów Zjednoczonych po prezent”. Biały Dom zaproponował, że będzie gospodarzem ceremonii, podczas której prezydent Harding osobiście przekaże dar na ręce noblistki.

11 maja 1921 Maria Skłodowska-Curie na pokładzie liniowca White Star Olympic przybiła do Nowego Jorku. W porcie czekał na noblistkę wiwatujący tłum ludzi i niezliczona rzesza reporterów i fotografów. Na powitanie odegrano trzy hymny narodowe – polski, amerykański i francuski. W artykułach zamieszczanych w prasie następnego dnia opisywano Marię jako „uczoną o matczynym wyglądzie w prostej czarnej sukni”.

Pierwotnym celem wizyty Marii w Stanach Zjednoczonych w 1921 roku było przyjęcie daru, o którym wspomniano wcześniej, jednak podróż była też okazją do odwiedzenia amerykańskich instytucji akademickich i medycznych, przedsiębiorstw produkujących rad oraz niektórych malowniczych zakątków kraju. Harmonogram podróży był niezwykle napięty i wyczerpujący. Przewidywał 30 wizyt w miastach i miasteczkach na rozległych obszarach Stanów Zjednoczonych, i to w ciągu zaledwie 46 dni. Wszędzie, gdzie się pojawiała Skłodowska, witały ją tłumy, obdarowywano ją kwiatami, witano przemowami, a często również tworzono na tę okoliczność poezję. Niestety z powodu złego samopoczucia Marii część spotkań trzeba było odwołać.

Punktem kulminacyjnym całej wizyty było oczywiście wręczenie radu. Został on podarowany Marii Skłodowskiej-Curie w wyłożonym ołowiem pudełku mahoniowym w piątek, 20 maja 1921 roku, przez Hardinga w obecności Meloney. Prezydent takimi oto słowami powitał Marię:  „Było pani losem, madame Curie, przeprowadzić nieśmiertelne dzieło dla ludzkości. Przekazujemy pani ten dar honoru w uznaniu wyższości nauki, wiedzy, badań i humanitaryzmu. Ale ofiarujemy coś więcej. Składamy u pani stóp świadectwo miłości, którą całe pokolenia ludzi pragnęło obdarzyć szlachetną kobietę, bezinteresowną żonę, oddaną matkę”.

Maria wróciła do Nowego Jorku na przyjęcie pożegnalne i odpłynęła do Francji na pokładzie liniowca Olympic w sobotę 25 czerwca. Był to 46 i zarazem ostatni dzień pobytu w Ameryce. Do portu w Cherbourg przybiła 2 lipca. Powitali ją przedstawiciele władz i dzieci z kwiatami. W prasie pisano: „Oddział oficerów z wydziału dochodzeniowo-śledczego przejął opiekę nad gramem radu ofiarowanym pani Curie przez amerykańskie kobiety, i zabierze go do Paryża”. Symboliczna reprezentacja gramu radu ofiarowanego Marii w 1921 r. jest przechowywana w Departamencie Rękopisów francuskiej Biblioteki Narodowej pod sygnaturą NAF 18514.

Zachęcamy również do przeczytania wywiadu z prof. Tomaszem Pospiesznym autorem książki o Marii Skłodowskiej-Curie:

153. Rocznica urodzin Marii Skłodowskiej-Curie. Rozmowa z prof. Tomaszem Pospiesznym autorem książki o wybitnej Polce

Aleksandra Szymańska

Źródła:
-Lubenau J.O., Wizyta Marii Skłodowskiej-Curie w Stanach Zjednoczonych w 1921 roku, [w:] „NOWOTWORY. Journal of Oncology”, 2012, volume 62, number 2, 123–129
-Złotkiewicz-Kłębukowska J., Amerykańska podróż Mme Curie, [w:] „Annales UMCS Lublin”, 2011 vol 66, z. 1, sec. F., s. 111-118

Fot. domena publiczna: https://en.wikipedia.org/wiki/Marie_Mattingly_Meloney#/media/File:Meloney-with-Irene-Marie-and-Eve_Curie-1921.jpg
https://polona.pl/item/portret-marii-sklodowskiej-curie-wykonany-w-birmingham,ODIzMjEw/0/#info:metadata