Motanki, szmacianki, kukiełki – o roli lalek w tradycji
Są znane praktycznie od zawsze. Od zarania dziejów były towarzyszkami dziewczynek ze wszystkich rejonów świata. Powstawały z wielu różnych materiałów i służyły nie tylko jak dziś – do zabawy, ale także, a może przede wszystkim były amuletami i przedmiotami związanymi z magią i kultem. Od 1986 roku, co roku w drugą sobotę czerwca obchodzony jest Światowy Dzień Lalki.
Trudno powiedzieć skąd się wzięły lalki. Badania archeologiczne i historyczne mówią, że były od zawsze, we wszystkich kulturach. Tworzono je już setki lat przed naszą erą. Najstarsze wykonywane były z najłatwiej dostępnych materiałów – z gliny, drewna, kości czy skór zwierzęcych. Wiemy o nich dzięki temu, że przedmioty te miały tak wielkie znaczenie, że jako przedmioty poświęcone i związane z bóstwami opiekuńczymi, wkładano je do grobów dziewcząt. Wiele z pierwszych lalek miało bardzo prostą, symboliczną wręcz konstrukcję, ale pojawiały się i takie, które robiono z wielką starannością. Już 600 lat p.n.e. lalki miewały np. ruchome kończyny.
Pierwszą i podstawową rolą lalek nigdy nie była wyłącznie zabawa. Dziś, gdy myślimy o magii związanej z lalkami często jako pierwsze przychodzą nam na myśl afrykańskie i afroamerykańskie praktyki voodoo. Nie każdy wie, że Słowianie także nadawali lalkom magiczną moc i wykorzystywali je do różnych praktyk i obrzędów. Po przyjęciu chrześcijaństwa wiele z tych wierzeń nie zanikło a myślenie magiczne było silnie obecne w społeczeństwie bardzo długo. Zgodnie z filozofią naszych przodków lalki nie były zwykłymi przedmiotami. Ich głównym zadaniem była ochrona i spełnianie życzeń danej osoby. Aby takie lalki – amulety działały, należało przestrzegać wiele reguł przy ich tworzeniu. Osobą tworzącą lalkę musiała być kobietą o czystym sercu i intencjach. Mogła używać słomy, siana, lnu czy skrawków materiałów, ale żadnych ostrych narzędzi. Dodatkowo, nie wolno było przerywać raz rozpoczętego procesu tworzenia. Ponieważ wierzono, że taka lalka może stać się „naczyniem” na duszę pilnowano by nie miała ona twarzy ani nawet oczu, aby nie przejęła duszy jakiejś osoby. Dodatkowo bano się, że nadanie lalce rysów twarzy może się wiązać z nadaniem jej własnego „ja” przez co stanie się bytem niezależnym i nie będzie spełniać życzeń osoby, dla której została stworzona.
Lalki takie nazywano różnie ze względu na technikę wykonania lub zadanie jakie miały do wykonania. Te „motane” ze słomy i materiałów zwano „motankami”, a te co miały spełniać życzenia nazywano „żadanicami”. Wypełnione kaszą lub ziarnem „ziarnuszki” miały się opiekować gospodarstwem domowym. Dobrobyt zapewniały „karmicielki” – lalki z obfitym biustem, a „podróżniczki” z grudką ziemi ojczystej miały chronić podróżnych i przypominać im o domu. Dzieciom lalki ochronne towarzyszyły na każdym etapie rozwoju – niemowlętom wkładano je do kołyski by spokojnie i zdrowo spały, a starszym dzieciom stawiano je w kącie izby by strzegły przed klątwami i złymi mocami. Były także lalki związane z rytuałami przejścia, jak np. ślub. Jedne z nich, przeznaczone dla kobiet miały po dwie głowy, z których jedna nosiła wianek panieński, a druga chustę małżeńską. Z kolei o trwałość małżeństwa miały dbać „nierozłączki” – złączone ramionami lalki przedstawiające kobietę i mężczyznę. Pozostałością po tych ostatnich są figurki pary młodej sadzane dziś na samochodach, wiozących do ślubu lub te na torcie weselnym. Natomiast do dziś znaną lalką związaną z obrzędem pożegnania zimy jest topiona co roku na wiosnę Marzanna.
Bez względu na przeznaczenie, każda lalka miała spełniać tylko jedno życzenie. Aby wiedziała co ma zrobić należało dać jej prezent (np. wstążkę czy guzik) i poinformować ją o tym jakie jest jej zadanie. Po spełnieniu misji lalkę trzeba było spalić. Tak jak mogły chronić, lalki mogły również przynosić nieszczęście. Aby zakłócić komuś spokój podrzucano mu i ukrywano w różnych zakamarkach proste kukiełki, które np. powodowały płacz dziecka. Ze względu na to, co lalki mogły przejmować i nosić w sobie, chorym dzieciom robiono nowe zabawki i palono je po odejściu choroby, aby ta z lalki nie przeszła ponownie na członków rodziny.
Wygląd lalek zmieniał się na przestrzeni wieków. Najstarszą lalką znalezioną na ziemiach polskich była pochodząca z wyspy Wolin, XI – wieczna figurka z patyka. W średniowieczu, gdy religia miała dla wszystkich ogromne znaczenie lalki przedstawiały Jezusa, Maryję lub świętych. Całkowicie świeckie lalki i przeznaczone w głównej mierze do zabawy pojawiły się na przełomie XVI i XVII wieku. Robiono je wówczas przede wszystkim z drewna lub wosku. W XIX wieku z kolei pojawiły się lalki biskwitowe – tułów miały szmaciany ale głowa robiona była z porcelany lub biskwitu. Ich twarze miały starannie zaznaczone rysy, a tułów zdobiły wymyślne stroje. Na naszych terenach takie lalki wykonywane były np. w kaliskiej Fabryce Adama Szrajera.
Dziś lalki nie pełnią już funkcji magicznych, choć wciąż przy niektórych okazjach towarzyszą ludziom w obrzędach. Do łask wracają motanki – na warsztatach w różnych częściach Polski można nauczyć się o dawnej roli takich lalek i wykonać je samodzielnie. Nie sposób także nie wspomnieć o rolach jakie ogrywają kukiełki i marionetki we współczesnych spektaklach teatralnych. Najnowsze lalki mogą powstawać na zamówienie i przedstawiać konkretną osobę. Te starsze, choćby dzięki swoim kształtom i strojom, przekazują historykom i etnografom informacje np. o dawnej modzie. Bez względu jednak na wygląd, sposób i miejsce wykonania to właśnie one są niezmiennie, od wieków przyjaciółkami dzieci, ich pocieszycielkami i powierniczkami ich sekretów.
Tekst: Magdalena Trzaska
Źródła: www.naludowo.pl
www.akademiaducha.pl
https://www.kalisz.pl/dla-turysty/zabytki/atrakcje/poznaj-historie-kaliskich-lalek,1066