![](http://archiwum.nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/10/listopad1-960x590.jpg)
Listopad w obejściu gospodarskim w oparciu o stare kalendarze…
Kalendarze XIX-wieczne, dzięki szerokiej tematyce podejmowanych na ich łamach zagadnień, pełniły funkcję swego rodzaju encyklopedii, kompendium wiedzy o ówczesnym świecie. Niejednokrotnie, obok książeczki do nabożeństwa, było to jedyne słowo drukowane stanowiące cenne źródło informacji. Ich zaletą była niska cena, dzięki czemu stały się dostępne dla średnio zamożnych chłopów oraz przeciętnie zarabiających robotników i rzemieślników. Wszystkie kalendarze tamtego okresu wykazują cechy wspólne i zawierają: kalendarium z wykazem świąt kościelnych i świeckich, informacje o jarmarkach, nowinki dotyczące gospodarstwa, przemysłu, nauki i literatury.
Biblioteka Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi może poszczycić się cenną kolekcją kalendarzy, wśród których najstarszy pochodzi z 1751 roku. Ze względu na ich dużą wartość informacyjną postanowiliśmy zaprezentować współczesnym czytelnikom przynajmniej niewielką część zawartych w nich treści. Zamieszczane przez nas fragmenty będą dotyczyły porad rolniczych, gospodarskich, domowych dla poszczególnych miesięcy.
„Kalendarz gospodarski czyli poradnik praktycznego gospodarza”
Mateusza de Dombasie
Kraków 1856.
W obejściu gospodarskiem
Dbać o nawóz i przerabiać komposty. Zaglądać do kopców; z nastaniem mrozów 4-50 R. (ale nie później, niż w połowie miesiąca), okrywać kopce na zimę. Przygotować drzewo na opał. Po wykończeniu robót w polu – bronować drogi. Kopać glinę i margiel do rozwożenia w lecie.
W stajni
Opatrzyć stajnię na zimę, aby w niej było ciepło, ale jednak widno; okna zatem powinny być oszklone, ale nie zatykane słomą. Strzedz konie i źrebięta od przeciągów. Źrebientom odsadzonym od matek dawać koniecznie owies i to nie skąpo; ze źrebięcia, pozbawionego owsa w pierwszym roku życia, nigdy dobry koń nie wyrośnie.
W oborze
Pastwisko już się skończyło; karmić zatem krowy i jałownik w oborze, dobrą, nie zepsutą paszą, obficie, ale unikając zbytku. Wołom roboczym, jako przez całą zimę próżnującym, ująć posilnej paszy, jako kosztowniejszej, a żywić tańszą, mniej posilną paszą. Cielętom, podobnie jak źrebiętom, dawać koniecznie owies w ziarnie.
W owczarni
Opatrzyć dobrze owczarnię, chronić owce od przeciągów, ale nie należy tyle dbać o ciepło, jak w stajni i w oborze, gdyż owce w tej porze mają już dostatni własny kożuch, który je od zimna chroni. W dnie suche i pogodne wypędzać owce na ugory, ścierniska, a nawet na zamarznięte, ale dobrze ujęte runie, byleby nie oszroniałe, bo od tego tak owce, jak i krowy często płód porzucają.
W polu
Przyorywać zielone nawozy pod jarzyny. Kończyć orki zimowe. Bronować tylko te pola, na które wczesną wiosną rozrzucać się będzie obornik. Dawać przegony we wszystkich polach i zapewnić im odpływ, aby z wiosną wcześnie woda zeszła. Po ukończeniu wszystkich robót równać pola za pomocą szufli amerykańskiej.
Na łące
W miesiącach jesiennych przypada największa część robót, mających na celu pielęgnowanie łąk. Rozsypywanie nawozów sztucznych. Kainit starać się winniśmy rozsypać zawsze przed zimą. Bronowanie jesienne na łąkach suchych więcej jest zalecane, niż wiosenne. Do zimy ukończyć winniśmy również rozrzucanie kretowin i mrowisk, a przedewszystkiem staranne oczyszczanie rowów, osuszających i nawadniających. Na łąkach zalewowych, zalew wodą żyzną, ściekającą z pól, prowadzić możemy aż do pierwszych mrozów. Zbieranie kamieni, karczowanie krzewów i drzew dzikich dokonywanem być może zarówno na wiosnę, jak na jesieni.
W lesie
Wyrąb cięć zupełnych i odmładzających, oraz trzebieże, dopóki śnieg nie spadnie, karczowanie pieńków. Zbiór nasion: grabu, jesionu, obrywanie szyszek świerkowych, w końcu zaś miesiąca, po nastaniu mrozów, i sosnowych. Przechowanie żołędzi, bukwi, po dostatecznem wypoceniu i obeschnięciu ich. Do nastania mrozów – wysiew jodły i drzew liściastych. Przygotowanie gruntu pod szkółki siewne i drzewne. Przegląd i naprawa ogrodzeń szkółek.
W ogrodzie
W sadzie. Dopóki nie zamarznie ziemia – sadzenie drzew i krzewów. Smarowanie smołą opasek na pniach do połowy miesiąca (przeciw przedzimkom). Pociąć winorośl, wici zebrać i pociąwszy z nich sadzonki, zadołować je w piwnicy, w piasku. Gdyby na dobre zamarzło, w końcu miesiąca, nakryć winorośl suchą, czystą ziemią, odpiąwszy ją od kraty. Obsypać młode drzewa pienne i wszystkie na pigwach kopczykiem ziemi u dołu. Pień młodszych drzew okryć słomą, trzciną, łęcinami szparagów, wrzosem i t.p. Nakryć brzoskwinie i morele na szpalerach matami ze słomy lub trzciny, ale wpierw skropić drzewa cieczą bordoską z zielenią paryską. Obsypać ziemią drzewa oczkowane i delikatniejsze. Zbierać zrazy do szczepienia. Robić regulówki. Sadzić dziczki. Karczować niepotrzebne drzewa i stare krzaki, wyłamywać łęciny malin, wycinać stare gałęzie na porzeczkach i agreście.
W warzywniku. Zabezpieczyć resztę warzyw, wyciąć kapustę. Rozwieźć gnój, poorać ziemię na zimę, wybrać i spalić przedtem głąb kapusty.
W ogrodzie ozdobnym. Sadzić drzewa i krzewy, karczować niepotrzebne trawniki; okryć krótkim nawozem lub też posypać je kainitem i tomasówką, albo ziemią kompostową. Pociąć krzewy w skupinach. Okryć na zimę delikatniejsze drzewa i krzewy, zabezpieczyć róże. Nakryć rośliny zimotrwałe, delikatne, ściąwszy wpierw ich łęciny.
W pasiece
Jeżeli pszczoły zostały opakowane i zaopatrzone, jak należy, w zeszłym miesiącu, to teraz prawie żadnego zajęcia nie będzie w pasiece. Trzeba tylko uważać żeby pszczoły nie były niepokojone, bo im to ogromnie szkodzi: więc nie wpuszczać do pasieki zwierząt domowych, nawet drób nie powinien chodzić w bliskości. Odstraszać ptaki dzikie, jak: sikory, żołny, dzięcioły – mają one zwyczaj stukać w ule w pobliżu wylotów, aby pożerać wywabiane pszczoły. Uważać, aby gałęzie drzew nie stukały w ule. Odrzucać śnieg, jeżeli wyloty w ulu zostały nim zawiane. Uważać, żeby woda nie zaciekała przez daszki, okryć popsute deskami lub słomą. W stebniku strzedz ule od myszy i zbytniego gorąca; wchodząc tam, trzeba się zachowywać jak najspokojniej. Nie należy też wpuszczać światła z dworu.
W gospodarstwie domowem
Cały inwentarz otrzymuje już zimowe pożywienie. Trzoda chlewna, przeznaczona na chowanie, żywi się plewami z grochu, koniczyny lub owsa, zaparzonemi i okraszonemi ziemniakami, osypką lub pomyjami. Gęsi dokarmia się owsem, kluskami gryczanemi i marchwią gotowaną, dla sprzedaży na dzień św. Marcina.Drób żywi się rano jarzynami gotowanemi, dawanemi na ciepło z dodatkiem otrąb, a wieczorem – ziarnem. W razie mrozu zaściela się podłogi w kurnikach grubą warstwą słomiastego końskiego nawozu; jeśli są drobne prosięta, to w i w chlewach można robić rodzaj pieca z nawozu, bo takowy ułożony w kącie chlewka w pryzmę i ubity dobrze, ogrzewać może chlew przez czas jakiś, dopóki prosiątka nie podrosną. Psy podwórzowe, zamknięte przez cały dzień w budzie, powinny dostać obfite i ciepłe pożywienie i dobry podściół, gdyż niedostatecznie żywione, bardzo od mrozu cierpią. Długie wieczory listopadowe pozwalają na zajęcie się robotami domowemi: przędzie się len i wełnę, wyrabia na warsztatach tkackich materyały na ubrania i kilimki, fartuchy, spódnice, ręczniki, obrusy, płótna; szyje się bieliznę i worki, skubie pierze, wyrabia szczotki ze szczeciny i włosia końskiego do potrzeb gospodarskich; wiąże się pęczki z cienkich gałązek brzozowych, które doskonale zastępują szczotki ryżowe przy szorowaniu statków domowych i t.d.
W gospodarstwie rybnem
Kończyć połów ryb. Porządkować dna stawów. Przedewszystkiem stawy, o ile to jestmożebne, mają być dokładnie osuszone, żeby w nich nie tworzyły się kałuże, utrudniające odkwaszanie się dna. Rowy zatem stare, które pozałaziły, odnowić i, gdzie potrzeba, wykopac nowe. Naprawić mnichy i groble w stawach, które zaraz z wiosny lub już w zimie mają być zastawione. Kończyć sprzątanie szuwarów. Posprzątać i pochować zastawki i kraty od mnichów; tak jedne, jak i drugie, przed zachowaniem, obmyć z błota. Pochować kosze i inne sprzęty rybackie, przedtem należycie oczyściwszy je. Wycinać pręcinę na groblach.
Oprac. Joanna Radziewicz
Fot. polona.pl – domena publiczna