„Z takiygo marnego patyka, jako fajna muzyka” – piszczałki i fujarki w tradycji ludowej
Ludowe przysłowie z Górnego Śląska mówi: „z takiygo marnego patyka, jako fajna muzyka”. Piszczałki i fujarki są bowiem niedocenianymi instrumentami muzycznymi – prostymi, ale oferującymi bardzo wiele możliwości. W Polsce występuje ich kilka rodzajów. Warto poznać je bliżej, zwłaszcza, że 28 stycznia obchodzimy Dzień Piszczałek i Fujarek.
Już przed wiekami człowiek zwrócił uwagę na to, że pewne przedmioty z jego otoczenia wydają dźwięki. Początkowo, obserwacje te były dziełem przypadku, ale z czasem zaczęto wytwarzać proste instrumenty w celu przekazywania sobie sygnałów i odprawiania magicznych rytuałów związanych z cyklem agrarno-wegetacyjnym. Stąd też część dawnych, wiejskich obrzędów wiosennych miało charakter pasterski i odwoływało się do cyklu rolnego.
Bardzo dużą rolę odgrywały tutaj obyczaje pasterskie, związane z grą na aerofonach – prostych instrumentach, takich jak fujarki, piszczałki i pierdziele. Wykonywano je wiosną podczas pierwszych prac pasterskich, najczęściej z gałęzi wierzbowych. Wydawane dźwięki miały odwzorowywać odgłosy budzącej się do życia przyrody. Dawniej wierzono, że taka gra pomaga naturze narodzić się na nowo.
Nazwa fujarka może wywodzić się od macedońskiego słowa flujare czy rumuńsko-albańskiej fluery, floiry, co mogłoby oznaczać, że na tereny naszego kraju instrument ten dotarł razem z Wołosami na przełomie XIV i XV wieku. W kulturze ludowej wykonywane były najczęściej z wierzby i bzu czarnego, ale dawniej były robione z innych materiałów, m.in. z kości, piszczeli – stąd językoznawcy wywodzą etymologię nazwy piszczałka.
W kulturze ludowej piszczałki i fujarki towarzyszyły najczęściej pasterzom przy wypasie owiec. W regionach karpackich używało się piszczałki jednootworowej, zwanej pasterską czy wolarską. Była zbudowana z jednego kawałka drewna, bez otworów palcowych. Można więc było na niej grać jedynie proste melodie. Formy bardziej prymitywne, wykonane z niekorowanej gałęzi pełniły jednocześnie funkcję lasek i kijów pasterskich służących do podpierania i obrony przed wilkami i psami.
W Beskidzie Śląskim występowała również tzw. piszczałka sałasznikowa, długości powyżej jednego metra, która była własnością społecznej grupy sałaszniczej i stanowiła symbol władzy sałasznika. Znana też była piszczałka wielkopostna odnosząca się do tradycji Wielkiego Postu i Wielkiego Tygodnia w Beskidzie Śląskim i Beskidzie Żywieckim. Szczególną rolę odgrywała w Wielki Piątek, kiedy nie można było używać dzwonów kościelnych, ani żadnych innych instrumentów, poza fujarkami wielkopostnymi, najczęściej wykonywanymi z drewna drzewa ciernistego symbolizującego mękę Chrystusa.
Na obszarze kultury karpackiej rozpowszechnione były również piszczałki podłużne z otworami palcowymi, występujące w dużej różnorodności typologicznej. Miały od trzech do dziewięciu otworów palcowych, były różnej wielkości i pełniły różne funkcje.
Ważnym instrumentem używanym w Beskidach i na Podhalu była trombita, pozwalająca na komunikację pomiędzy pasterzami na sałaszu, a ludnością w wiosce. Wyrabiano ją z jednego okrągłego kawałka drewna świerkowego wyżłobionego w środku, o długości od 150 do 200 cm. Miała głęboki, niski dźwięk i niekiedy zaopatrywano ją w ustnik. Donośny głos melodii wygrywanych na tym instrumencie pomagał bacom na halach zwoływać juhasów z odległych stron do szałasów, czasem ostrzegając ich przed niebezpieczeństwem.
Na Podhalu, oprócz piszczałki pojedynczej, znano także piszczałkę dwoistą. W dwudziestoleciu międzywojennym Adolf Chybiński odnotował też jej nazwę – piszczałka dubeltowa. Wymieniał miejscowości, w której była wytwarzana: Ciche, Dzianisz, Poronin, Zakopane, Zubsuche i Brzezowice na Orawie. Instrument ten był wykonany z jednego kawałka drewna, najczęściej z jesionu lub jaworu, w którym wywiercano dwa równoległe do siebie kanały. Otwory palcowe były umieszczane nad prawym kanałem, natomiast otwór wargowy znajdował się na spodniej stronie. Długość piszczałki dwoistej była zróżnicowana od 25 do 40 centymetrów.
Wraz z pojawianiem się innych instrumentów, jak dudy, czy instrumenty skrzypcowe popularność piszczałek i fujarek stopniowo malała. Powróciły one do łask w drugiej połowie XX wieku. I choć czasy się zmieniły i nie ma już pasterstwa na halach, piszczałki i fujarki odżyły jako relikt przeszłości na wielkich scenach, w zespołach regionalnych i w przemyśle pamiątkarskim.
Tekst: Joanna Radziewicz
Fot. polona.pl – domena publiczna, hasło: fujarka, flet
Źródła:
1. Oborny, A. I.: Polskie instrumenty ludowe. Warszawa, 2015.
2. http://blog.tradycjemuzyczne.imit.org.pl/2017/04/19/piszczalki/
3. http://www.muzeumetnograficzne.rzeszow
4. https://szlakwoloski.eu/atrakcje/show/instrumenty_pasterskie
5. http://www.pinkwart.pl/muzyka_i_tatry/instrumenty.htm