„Ten, kto wymyślił piwo, był mędrcem”
Tradycje piwowarskie na ziemiach polskich mają bardzo długą tradycję. O piwie warzonym z pszenicy, jęczmienia, żyta i orkiszu wspominali najstarsi kronikarze, jak Jan Długosz, czy Gall Anonim. Trunkiem tym raczono się na dworach królewskich, magnackich, szlacheckich, a nawet chłopskich. Wraz z rozwojem średniowiecznych miast nastąpił również szybki rozwój browarnictwa. Niemal każde miasto mogło poszczycić się jednym lub kilkoma browarami. 25 maja obchodzimy Dzień Piwowara.
Ziemie polskie z racji klimatu korzystnego dla uprawy zbóż i chmielu oraz obfitości wody źródlanej sprzyjały produkcji piwa, które szybko stało się ulubionym napojem naszych rodaków. Jak pisał Jan Długosz: „Ma jednak naród polski napój warzony z pszenicy, chmielu i wody po polsku piwem zwany. Ale nie ma nadeń lepszego dla pokrzepienia ciała. Jest nie tylko rozkoszą mieszkańców, lecz i cudzoziemców”. W średniowieczu piwo było głównym i najważniejszym napojem, przygotowywanym i podawanym w trakcie najważniejszych uroczystości. Zgodnie z relacją Galla Anonima raczono się nim podczas postrzyżyn Siemowita, siedmioletniego syna Piasta. Wielkim miłośnikiem tego trunku był również Bolesław Chrobry. Kronikarze nazywali go nawet Tynkbir, czyli piwoszem. Z kolei książę Leszek Biały w liście do papieża prosił o dyspensę w wyprawie krzyżowej, tłumacząc się chorobą i brakiem piwa w Ziemi Świętej.
Dawniej piwo wytwarzano z prosa, jęczmienia, pszenicy i żyta, często mieszając ze sobą poszczególne zboża z pożytkiem dla smaku. Podobnie jak w innych krajach, tak i w Polsce czynność ta była domeną kobiet. Było to zajęcie tak powszechne jak wypiek chleba. Dwory szlacheckie produkowały piwo na użytek właścicieli, gości i służby, natomiast karczmarze na sprzedaż okolicznym mieszkańcom i podróżnym. Duże zasługi na polu piwowarstwa położyli mnisi, którzy do jego wyrobu zaczęli używać chmielu.
Na przełomie XIII i XIV wieku przywileje królewskie nadały prawo warzenia piwa miastom. Powstawały cechy, które pilnie strzegły swoich praw, o czym świadczą zapisy zabraniające produkcji tego napoju poza tą organizacją, czy przewozu do niektórych ośrodków miejskich. Przykładano również bardzo dużą wagę do jakości wytwarzanego trunku. Za odejście od wyznaczonych standardów groziły sowite kary. Od XIV wieku prężnie działały browary w Kaliszu, Pułtusku, Podolińcu, Warszawie i Gdańsku. W Krakowie było ich ponad 25. Piwo było jednym z najpoważniejszych źródeł dochodu tego miasta. Właściciele ówczesnych pubów, od pewnych godzin wieczornych mieli zakaz sprzedawania trunku na miejscu. Nie mogli też handlować „cudzym” towarem, czyli nie wytwarzanym na miejscu, ani też jednorazowo otwierać więcej niż jednej beczki. W czasie najważniejszych świąt – Wielkanocy, Zielonych Świątek, Bożego Narodzenia i świąt Matki Boskiej, każdy kto zaczynał sprzedawać piwo przed końcem sumy, płacił miastu grzywnę. W taki sam sposób karano szynkujących w święto dwunastu apostołów i w niedzielę.
Jednym z najstarszych polskich browarów był browar grodziski, który warzył doskonałe piwo już od XVI wieku. Jędrzej Kitowicz pisał o nim: „Więc gdy te rozmaite piwa ponastawały, łowickie, gielniowskie, wąchockie piwa estymacją straciły, wszedłszy w rząd piw pospolitych; grodziskie zaś słynęło coraz bardziej po Wielkiej Polszcze, tak iż szlachcic tam, który nie miał w swoim domu piwa grodziskiego, poczytany był za mizeraka albo za kutwę […] Jest to piwo cienkie i smakowite, głowy nie zawracające; doktorowie we wszystkich chorobach, w których zabraniają wszelkich trunków pacjentom, grodziskie piwo pić pozwalają, owszem w pewnych chorobach go każą”. Na uwagę zasługuje fakt, że w II Rzeczpospolitej piwo grodziskie miało takie same prawa jak francuski szampan i koniak, a to na mocy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji z 1926 roku, która chroniła jego nazwę regionalną, co było unikatowe jak na owe czasy.
Rozwój przemysłu w XIX wieku oraz znaczy przyrost liczby konsumentów zmieniły całkowicie charakter branży i sposób wytwarzania piwa na ziemiach polskich. Rzemiosło ustąpiło miejsca produkcji masowej. Duże browary powstały na południu Polski – w Okocimiu, Żywcu, Tychach. Podobne przedsiębiorstwa otwierano też w innych częściach kraju: Warszawie, Poznaniu, Łodzi czy Lublinie. Z tego okresu pochodził też znany przed wojną browar Strakacza w Skierniewicach. W latach 1890-1900 na terenie Polski czynnych było ponad 500 browarów, ich łączna produkcja wynosiła 6 mln hl piwa rocznie.
Rozwój polskiego browarnictwa został zahamowany przez dwie wojny światowe. W czasach PRL browary zostały upaństwowione, a ich produkcja uzależniona od decyzji centralnych. W latach 60. XX wieku dużą popularnością cieszyły się budki z piwem, zwane też kioskami piwnymi. Niestety, jakość serwowanego tam trunku, jak i panującej przy nich atmosfery, pozostawiała wiele do życzenia. Dodatkowo brak dobrych składników przyczynił się do zepchnięcia polskiej tradycji oraz kultury picia piwa na daleki margines.
Obecnie swój renesans przeżywają browary rzemieślnicze, które produkują piwo zdrowe, naturalne, z krótkim terminem przydatności do spożycia, oparte na starych, sprawdzonych recepturach. Warto spróbować tego złotego trunku, by poznać smaki z dawnych lat.
Tekst: Joanna Radziewicz
Fot. polona.pl – domena publiczna
Źródła:
1. Piwo klasztorne i domowe. Kraków, 2005
2. Wielka Księga Piw Świata. Warszawa, 1994.
3. https://czasnazasady.onet.pl
4. https://birofilia.org/