Wielkie święto folkloru w Czarni! Kurpiowska Potańcówka Ostatkowa z dużym przytupem!
To było wydarzenie, jakich już dzisiaj mało! Kurpie ruszyli do tańca, by łączyć przyjemne z pożytecznym – propagować regionalną kulturę i uczcić ostanie dni karnawału z prawdziwym przytupem. Wydarzenie zorganizował Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, a partnerami byli: Towarzystwo Kurpiowskie „Strzelec” Czarni, Kurpiowski Zespół Folklorystyczny „Carniacy” i Ochotnicza Straż Pożarna w Czarni.
Muzyka ludowa, regionalne przysmaki i pokaz elementów tradycyjnego kurpiowskiego wesela – taki był program Kurpiowskiej Potańcówki Ostatkowej zorganizowanej 11 lutego w Sali Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarni. Nie zabrakło tradycyjnych instrumentów oraz regionalnych strojów, które wypełniły salę dziesiątkami barw. Zanim potańcówka rozpoczęła się na dobre, uczestnicy mogli wziąć udział w warsztatach i nauczyć się kroków olendra, walczyka, fafura, powolniaka czy polki galopki. Potem pozostało już tylko ruszyć na parkiet i tańczyć do późnej nocy.
O wydarzeniu opowiedział Witold Kuczyński, społecznik, animator, kierownik zespołu „Carniacy”:
Dzięki Narodowemu Instytutowi Kultury i Dziedzictwa Wsi to się wszystko dzieje, bo za waso inicjatywo zebralim tutaj wszystkich kurpsioskich twórców, artystów ludowych. Zebralim tez zespoły i z Puscy Bziałej, i z Puscy Zielonej i razem mozem pośpiewać, potańcować, pogadać gwaro nasych łojców. Bóg zapłać Wam za to!.
Oprawę muzyczną zapewnili muzykanci soliści oraz kapele ludowe z Kurpi Puszczy Zielonej i Puszczy Białej, czyli zespół Myszyniec „Kurpiowszczyzna” i kapela „Miód na Serce”. Kurpiowskie przysmaki przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Długiem, w gminie Czarnia.
Witold Kuczyński podkreśla, że kultura kurpiowska jest w Czarni kultywowana nieprzerwanie od dziesięcioleci, m.in. właśnie za sprawą zespołu ludowego:
Zespół u nas istnieje „Carniacy” od 1935 roku., znacy jest to już więcej niż 85 lat. I prawde mówiąc, to z naszej gminy mało kto nie był w zespole: dziadki, łojce, dzieci, wnucki. I kozden tam przez to kultywuje, pamieta i przekazuje dalej. Dlatego wszyscy spiewajo.
W rozmowie z Witoldem Kuczyńskim Janusz Pawlak, pracownik Instytutu, podkreślił, że potańcówka to doskonała okazja do wymiany dóbr kultury regionalnej między Kurpiami Puszczy Białej i Kurpiami Puszczy Zielonej:
Taki był pomysł, żeby z Ostrowi Mazowieckiej przyjechał do Was zespół, żebyśmy mogli wymienić się kulturą ludową, tym, co jest bogate, co jeszcze u nas, na Puszczy Białej przetrwało, a to co jeszcze u Was, widzę, przepięknie funkcjonuje.
Miłośnicy regionalnego folkloru mogą już przygotowywać się na kolejne podobne wydarzenia. W planach jest wiele interesujących inicjatyw związanych z promowaniem kultury kurpiowskiej.
Oprac. Janusz Pawlak
Fot. JJStudio Jan Kisiel