W tym roku Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi zadebiutował w ogólnopolskiej akcji Noc Muzeów. Do współpracy zaprosiliśmy Centrum Spotkania Kultur z Lublina i Muzeum Wsi Lubelskiej. Było to niewątpliwie jedno z najbardziej kolorowych i hucznych wydarzeń w Warszawie.

Noc Muzeów w Instytucie rozpoczęła się jeszcze przed zachodem słońca, o godzinie 19:00. Licznie przybyłych przed budynek NIKiDW gości i turystów powitał Zespół Pieśni i Tańca Lublin imienia Wandy Kaniorowej. Młodzi ludzie ubrani w tradycyjne stroje z terenu Lubelszczyzny, mieniące się bielą, czernią, złotem, zielenią i fioletem, cudownie prezentowali się w promieniach zachodzącego słońca. Po krótkim koncercie i prezentacji wiązanki lubelskich tańców, artyści zaprosili publiczność do czynnej zabawy. Do taktów kapeli mieszane pary, złożone z członków Zespołu i turystów, ruszyły w tan. Zaczęto od znanego wszystkim poloneza, aby za chwilę przejść do nauki regionalnych polek i oberków. Tak rozpoczęło się spotkanie z kulturą Lubelszczyzny w praktyce. Ci z przybyłych do Instytutu, którym zabrakło pary lub odwagi do wspólnego tańca, oglądali bogatą wystawę strojów ludowych z różnych części Lubelszczyzny prezentowaną w podcieniach siedziby Instytutu.

Po artystycznym wstępie przyszedł czas na oficjalne otwarcie wydarzenia. Na scenie przed Instytutem, wszystkich zebranych powitała Zastępca Dyrektora NIKiDW, pani Monika Garnek-Owczarczyk oraz zaproszeni goście z Lublina.

W dolnym holu można było podziwiać instalację skrupulatnie odtwarzającą wnętrze tradycyjnej wiejskiej chaty w terenu Lubelszczyzny. Wszystkie zgromadzone tam sprzęty były autentyczne i stanowiły eksponaty niemal muzealne. Po chacie, odpowiadając na wszelkie pytania, wszystkich zainteresowanych oprowadzały dwie panie w tradycyjnych strojach sprzed dziesięcioleci. Tuż obok zorganizowano warsztaty z robienia ozdób z kolorowej bibuły i papieru. Z kolei w sali im. Marii Skłodowskiej-Curie można było obejrzeć interaktywną pracownię pszczelarską. Historię pszczelarstwa opowiadał specjalny dotykowy ekran. Na wystawie zgromadzono różnego rodzaju ule, począwszy od pierwszych zrobionych z drążonych pni drzew, poprzez kószki (plecione ze słomy), po współczesne ule skrzynkowe. Dzięki technologii VR można było zajrzeć do wnętrza ula i zobaczyć „od środka”, jak żyje prawdziwa pszczela rodzina. Każdy też mógł samodzielnie wykonać świecę z prawdziwego pszczelego wosku.

Smakowite zapachy potraw tradycyjnej kuchni podlubelskiej wsi zapraszały do wejścia na piętro Instytutu. Tam na holu przed Salą Odczytową królowały stoły zastawione przez panie z kół gospodyń wiejskich. Dzięki specjałom jakie przygotowały, wszyscy chętni mogli zapoznać się z kulturą kulinarną regionu, nie tylko poprzez zapach i wzrok, ale przede wszystkim dzięki zmysłowi smaku. A o tym jak wspaniale spakowały pierogi, szynki, boczki, grzyby marynowane, żurek, bigos i liczne rodzaje ciast i ciasteczek, świadczyły długie kolejki do poszczególnych stołów.

Przez otwarte wysokie drzwi można było wyjść na przestronny taras Instytutu. Tu zorganizowano wystawę prac malarskich Stanisława Koguciuka, zwanego Nikiforem z Pławic, o którym znawcy sztuki pisali, że jego twórczość „urzeka prostotą”.

 

 

Tekst: Rafał Karpiński

Fot. Krzysztof Żuczkowski