Koło Gospodyń Wiejskich „Gorczynianki” z miejscowości Gorczyn w gminie Łask (pow. łaski) powstało w czerwcu 2019 z inicjatywy Pani Moniki Kowalczyk (sołtys Gorczyna).Na dzień dzisiejszy liczy 47 członków, w tym kilku panów. Czerpie pomysły z doświadczeń starszych członkiń koła, a także wdrażając inicjatywy młodych uczestniczek. Koło specjalizuje się głównie w kulinariach, przygotowując pyszne ciasta, pierogi, gęsinę, przetwory i biorąc udział w konkursach kulinarnych. Koło ma za sobą kilka zorganizowanych imprez i uroczystości tj. zabawa mikołajkowa, piknik rodzinny i dzień dziecka. Koło jest laureatem konkursu na Tradycyjne potrawy i przetwory z gęsiny zorganizowanego przez Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi. W kategorii „Wyroby garmażeryjne” pierwsze miejsce zajął ich przepis na „Gęś pieczoną z owocami z Gorczyna”.

***

Rozmowa z Panią Moniką Kowalczyk – inicjatorką utworzenia Koła Gospodyń Wiejskich „Gorczynianki” z Gorczyna.

Koło Gospodyń Wiejskich w Gorczynie jest laureatem konkursu na „Tradycyjne potrawy i przetwory z gęsiny”. Skąd pochodzi nagrodzony przepis?

Przepisem na „Gęś pieczoną z owocami z Gorczyna” podzieliła się z nami jedna ze starszych mieszkanek naszej wsi. Przepis pochodził od jej babci, więc na pewno to stara i sprawdzona receptura. Ona nas uczyła jak przyrządzić tę potrawę i miałyśmy wielką ucztę (śmiech).
W ogóle nasze koło łączy pokolenia. Najstarsza członkini ma ponad 80 lat. Pani bardzo dużo nam podpowiada, daje przepisy, dużo czerpiemy z jej doświadczenia, aby wszystko co robimy było zgodne z tradycją.

Czy w Gorczynie hoduje się gęsi?

Tak, dwóch mieszkańców hoduje kaczki i gęsi, jeden z nich nam sprezentował gęś do konkursu na „Tradycyjne przetwory i produkty z gęsiny”. On właśnie hoduje gęsi dla siebie i na sprzedaż. Są zdrowe gęsi i z wolnego wybiegu. Ja jeszcze nie hoduje, ale wszystko przede mną.

 

A jakie są Pań wrażenia po konkursie?

Dzięki temu konkursowi wiele się nauczyłyśmy. Przyznam szczerze, że dopiero teraz po raz pierwszy jadłam gęś i była przepyszna. Wasz konkurs był taką motywacją, żeby to zrobić. I odkłamujemy mity – wcześniej mi mówiono, że taka gęś jest niedobra, że słodka, a okazała się pyszna. Śledzimy stronę Instytutu i mamy zamiar brać udział także w kolejnym konkursie na „Jesienne przetwory”.

KGW „Gorczyniaki” to stosunkowo „młode” Koło. Udało się już zrealizować jakieś działania?

Zorganizowaliśmy piknik rodzinny, dzień dziecka, zabawę mikołajkową i na tę chwilę się wszystko ucięło. Mikołajki w 2019 roku były z Mikołajem, z paczkami. Dzięki sponsorom były prawdziwe prezenty a Mikołaj był tak prawdziwy, że aż niektóre dzieci dopiero po tym w niego uwierzyły. Tak samo Dzień Dziecka 2020, na którym były animatorki dla dzieci, dmuchańce, zjeżdżalnie. I dorośli i dzieci byli zachwyceni mogąc się spotkać . Żeby nie było obostrzeń to jeszcze więcej rzeczy byśmy zorganizowali.
We wrześniu brałyśmy udział w dożynkach. Komendant policji odbierał od nas przetwory, nalewki, warzywa i owoce. Uczestniczyliśmy w Waszym konkursie, zebrałyśmy się żeby zrobić gęś i pierogi, a wkrótce się spotykamy na pieczenie pierniczków i robienie kartek świątecznych z podziękowaniem dla sponsorów, którzy nas wsparli. W tamtym roku nie mieliśmy w ogóle pieniędzy, ani złotówki. Żeby zorganizować piknik wszystko dostaliśmy od sponsorów. W tym roku już mieliśmy trochę pieniędzy choćby ze stroików bożonarodzeniowych, ale sponsorzy wciąż nas wspomagają. To bardzo cieszy, bo czasy są trudne, a mieszkańcy są bardzo hojni i chętni do pomocy, także finansowej. Za to wszystko chcemy im podziękować własnoręcznie zrobionymi kartkami świątecznymi
A pierniczki i domki z piernika planujemy zawieźć do Domu Dziecka na Mikołajki. Jest tam 15 dzieci, część same przystroimy, a część zawieziemy, kupimy lukry i ozdoby i będziemy ozdabiać razem z dziećmi. A co będzie dalej to nie wiem jak się sytuacja ułoży. Mamy zaplanowany już Dzień Dziecka i nawet Mikołajki przyszłoroczne zaplanowane m.in. z Funduszu Sołeckiego, trochę z naszych pieniędzy z Koła, ale czas pokaże co będzie. Żeby chociaż od wiosny udało się wrócić do normalności to będzie dobrze.

Koło ma swoje miejsce spotkań, bazę, w której powstają te wszystkie inicjatywy?

No to jest właśnie nasza bolączka, że nie mamy takiego miejsca, gdzie mogłybyśmy się spotykać, bo u nas w Gorczynie nie ma ani szkoły, ani kościoła ani świetlicy. Spotkamy się więc po domach. Miejscowość ma około 500 mieszkańców i brak nam takiego miejsca.
Ja jestem założycielką Koła, a poza tym sołtysem wsi.

 

Czyli zna Pani problemy wsi od podszewki?

Sołtysem jestem dopiero od roku. Koło też jest świeże ale bardzo dobrze się to wszystko układa. Mieszkańcy są chętni do integracji choć niektórzy teraz akurat się boją i to ogranicza kontakty ale generalnie na wszystkich można liczyć.

A Panowie się angażują?

Tak, oczywiście panowie pomagają, angażują się. Nieśli np. kosz dożynkowy z kościoła do miejsca, gdzie było ogłoszone kto zwyciężył. Mamy do dyspozycji działkę sołecką urzędu miasta i gminy w Łasku. Tam często trzeba coś uporządkować, pokosić więc panowie mają co robić. W tym roku na jesień mieliśmy jechać na piknik i tu też panowie byli już zapisani do pomocy przy rozstawieniu namiotu i tym podobnych czynnościach, no ale wszystko zostało odwołane i nie mieli szansy się wykazać.

Tworzą Panie jakieś rękodzieło, czy specjalizujecie się głównie w kulinariach?

Jak dotąd głównie kulinarnie. Mamy ekipę 10 osób chętnych do wszystkiego – jedna robi pierogi, druga gęś, trzecia surówkę, któraś kapustę gotuje. Działamy z ciastami i z pierogami, z gęsiną, przetworami. Żadna z nas nie ma niestety zdolności do rękodzieła. Jedyne co, to różne rzeczy z papieru. Mamy w Kole dziewczyny, które pracują w szkołach i przedszkolach i np. kartki świąteczne będziemy robić same. Dyplomy z podziękowaniem dla sponsorów też wykonujemy same, co możemy staramy się zrobić samodzielnie.

 

Panie są bardzo zżyte. Co Panią skłoniło żeby założyć Wasze koło?

Głównie zależało mi na integracji mieszkańców. Jak zostałam sołtysem i zaczęłam działać okazało się, że ludzie chętnie współdziałają i się angażują, choć wcześniej niektórzy mnie ostrzegali, że na pewno tak nie będzie. Już po dwóch miesiącach mojego sołtysowania okazało się, że nasza społeczność jest super i bardzo chętna do działania. Ludzie potrzebują się spotykać i działać. Wtedy się dowiedziałam, że można stworzyć koło i nawet dostać na to dofinansowanie. Podczas organizacji Dnia Dziecka spytałam mieszkańców czy byliby chętni, żeby takie Koło założyć no i oczywiście byli. Założyłam więc Koło i najpierw miałam 10 osób, a teraz jest ich 47 i wciąż się dopisują. Ważne jest dofinansowanie, ale też to, że możemy zrobić coś dobrego.
A, że dzięki mnie sołectwo jest połączone z KGW to mamy pieniądze z różnych źródeł i staramy się działać. Widzimy, że wszystkie pokolenia dobrze to odbierają, przychodzą, bawią się, pomagają, spotykają w większym gronie. Można powiedzieć, że choć nie ma u nas wielu mieszkańców to niektórzy dopiero teraz się poznają.

Wsi była potrzebna osoba, która się tym zajmie i stworzy im do tego warunki?

Tak, ktoś im musiał dać taki pretekst.

Czy mają Panie swoje stroje ludowe?

Mamy korale zakupione i bluzki, chcemy jeszcze zakupić spódnice żeby mieć takie same. Ale nie ma to zbyt dużego związku z tradycją. Jesteśmy w zagłębiu różanym, działa tu wielu producentów róż i krzewów ozdobnych, takie motywy wykorzystujemy i na tym chcemy się oprzeć. Chcemy żeby ludzie się o nas dowiedzieli, wiedzieli, że istniejemy i działamy

Skoro Panie tak prężnie działają to na pewno usłyszą.

Bardzo jesteśmy z siebie dumne. Jeśli chodzi o udział w konkursie na „Tradycyjne przetwory i produkty z gęsiny” to był nasz pierwszy ogólnopolski konkurs. Działamy tak krótko, a od razu takie osiągnięcie. Do konkursu zgłosiłyśmy gęsinę z owocami oraz pierogi drożdżowe i i gotowane z gęsiną. Gęsina z owocami zdobyła pierwsze miejsce, a pierogi trzecie w kategorii „Przekąski”.
Bierzemy udział w kolejnych Waszych konkursach. Wiemy, że nie zawsze da się wygrywać, ale dla nas to jest też pretekst żeby się spotkać, zrobić coś fajnego, a nawet czegoś się nauczyć. Jak już mówiłam, jak się raz wygrało to jest bardzo motywujące do dalszego działania.

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Aleksandra Szymańska
Fot. Z archiwum KGW Gorczynianki