Pomimo upływu lat nie gaśnie pamięć o powstaniu styczniowym, jednym z największych zrywów narodowych w historii Polski. W czasie powstania, jednym z najaktywniejszych regionów Polski była Lubelszczyzna. Już w 1861 roku, z inicjatywy Leona Frankowskiego, w Lublinie, powstała pierwsza komórka konspiracyjna. Styczeń 1863 roku w sposób szczególny wpisał się w historię Puław, a w szczególności puławskiego ośrodka nauk rolniczych. Odcisnął również swój ślad w dziejach puławskiej biblioteki rolniczej, obecnie funkcjonującej w strukturach Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie.

Puławski ośrodek rolniczy powstał jesienią 1862 roku. Wówczas swoją działalność zainaugurował Instytut Politechniczny i Rolniczo-Leśny w Nowej Aleksandrii (Puławach), utworzony w wyniku reformy margrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Podwaliny pod uczelnię puławską dał Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Marymoncie oraz Gimnazjum Realne w Warszawie, skąd przewieziono do Puław wyposażenie pracowni i zbiory biblioteczne. Powstała wówczas przy puławskiej placówce naukowo-badawczej biblioteka rolnicza, która w latach 50-tych XX wieku, jako Oddział, została włączona do nowoutworzonej Centralnej Biblioteki Rolniczej, przetrwała do chwili obecnej, gromadząc i udostępniając swoje zasoby kolejnym pokoleniom naukowców, studentów i rolników.

Tworząc Politechnikę, Wielopolski miał nadzieję, że poprzez przeniesienie uczelni na prowincję i oddzielenie młodzieży od centrum ruchu spiskowego, jakim była Warszawa, osłabi ducha patriotycznego studentów. Wśród słuchaczy, którzy jesienią 1862 roku podjęli studia, byli uczniowie zlikwidowanych warszawskich placówek oświatowych, mający doświadczenie w działalności konspiracyjnej. Na uczelni puławskiej powstał Komitet Korporacji Studenckiej. Wśród najbardziej zaangażowanych w prace organizacji wymienić należy Karola Świdzińskiego i Władysława Pankowskiego. Utrzymywali stały kontakt z Leonem Frankowskim komisarzem województwa lubelskiego oraz Komitetem Centralnym Narodowym w Warszawie. Faktyczna liczba studentów przyjętych do Instytutu, nie jest znana. Walery Przyborowski pseud. „Zygmunt Lucjan Sulima”, polski historyk, pisarz, a przede wszystkim uczestnik powstania styczniowego, twierdził, że z Puław do powstania wyruszyło 560 studentów. Z kolei według prof. Michała Strzemskiego, gleboznawcy i humanisty związanego z puławskim instytutem rolniczym, uczelnia liczyła 423 słuchaczy.

Zadaniem Puławiaków, zgodnie z wydanymi rozkazami, był atak na garnizon rosyjski w Końskowoli. Mieli unieszkodliwić i rozbroić żołnierzy, skonfiskować broń, a następnie kontynuować walkę przemieszczając się w kierunku Lublina. Jak podaje Jerzy Niemojewski, w dniu 22 stycznia, nocą, w parku puławskim, pod Świątynią Sybilli, studenci zaprzysięgli sobie braterstwo i walkę na śmierć i życie. Na czele grupy około 600 osób, głównie studentów i chłopów z okolicznych wiosek stanął komisarz wojewódzki, dwudziestoletni Leon Frankowski. Bezgranicznie oddany sprawie powstańczej lecz bez doświadczenia w kwestii wojskowej. Partia Frankowskiego ruszyła w stronę Końskowoli, by wypełnić pierwszy powstańczy rozkaz. Niestety, na skutek denuncjacji plan został udaremniony. W tej sytuacji oddział ruszył do Kazimierza. Tam do powstańców, przyłączyli się mieszczanie z Opola, Końskowoli, Kurowa oraz Kazimierza, oraz nieliczna grupa okolicznych chłopów i Żydów, a także klerycy z seminarium lubelskiego. Liczebność oddziału wzrosła do 700 osób. W Kazimierzu, Frankowski sprawujący funkcje komisarza wojewódzkiego i naczelnika siły zbrojnej województwa lubelskiego, uroczyście proklamował Rząd Narodowy i dekret o uwłaszczeniu chłopów.

Kazimierz stał się centralnym punktem dowodzenia województwa lubelskiego. Zjeżdżali tu kurierzy z powiatów przekazując raporty oraz odbierając rozkazy. Po przybyciu do obozu kazimierskiego Antoniego Zdanowicza, byłego porucznika armii rosyjskiej, Frankowski powierzył mu stanowisko naczelnika siły zbrojnej województwa lubelskiego oraz dowodzenie nad „oddziałem lubelskim”. Nominacja ta nie zyskała aprobaty studentów. Zdanowicz miał „rosyjską przeszłość”, ponadto był słabym dowódcą, nie potrafiącym zdyscyplinować oddziału. Pomiędzy nim, a studentami dochodziło do licznych scysji.

Władze nie pozostały obojętne na przystąpienie słuchaczy puławskiego instytutu do partii powstańczej. Dyrektor Komitetu Oświecenia Krzywicki, wysłał do Puław Stanisława Przystańskiego, z zadaniem powstrzymania studentów. Zażądał również, za pośrednictwem Wielopolskiego, przybycia na teren Puław i Kazimierza wojsk rosyjskich. Do Kazimierza udała się delegacja profesorów puławskich z zamiarem odciągnięcia studentów od powstania. W efekcie tych działań część, po otrzymaniu urlopów, rozjechała się do domów, byli też tacy, którzy udali się do innych oddziałów, reszta pozostała w Kazimierzu, przy Frankowskim.

1 lutego, w okolicach Kazimierza pojawiły się patrole kozackie. Na wieść o nadchodzącym nieprzyjacielu Frankowski zwołał radę wojenną. Studenci domagali się obrony Kazimierza, a w razie przegranej przeprawienia się promami przez Wisłę i połączenia z Langiewiczem. Takie rozwiązanie nie zyskało aprobaty Frankowskiego, który postanowił wycofać się z miasta. Tego samego dnia około setka Puławiaków, samowolnie przeprawiła się przez Wisłę. Część z nich następnego dnia dotarła do Langiewicza. Frankowski z resztą oddziału wyruszył w górę Wisły. W czasie przeprawy we wsi Męćmierz pojawili się kozacy. Wywiązała się strzelanina. Powstańcy pod osłoną nocy opuścili wieś kierując się w stronę lasów polanowskich. Po całonocnym marszu rozproszona partia powstańcza przeprawiła się na drugi brzeg Wisły. Część przeprawiła się w Kamieniu, inni w Piotrawinie, Kaliszanach i Józefowie. Punktem zbornym był Solec, skąd wieczorem powstańcy wyruszyli do Lipska. Tam przeprowadzono reorganizację oddziału i wyruszono w kierunku Sandomierza. Marsz odbywał się w niezwykle trudnych warunkach, padał deszcz ze śniegiem. Skrajnie wyczerpani powstańcy dotarli do wsi Słupcza, gdzie postanowili rozbić obóz by zebrać siły do dalszej drogi. Przekonani, że w pobliżu nie ma Rosjan zaczęli przygotowywać posiłek. Wówczas niespodziewanie na wzgórzach okalających wieś pojawiło się kilku kozaków, którzy zaraz zniknęli. W szeregach powstańczych zapanowała panika. Pośpiesznie zaczęto przygotowywać się do bitwy. Wobec przeważającej siły przeciwnika, powstańcy stali na z góry straconej pozycji. Już po pierwszych salwach zdezerterował Zdanowicz. Komendę nad oddziałem przejął Frankowski. Powstańcy dzielnie stawili czoła Rosjanom. Niestety uzbrojeni w kosy i dubeltówki nie mieli szans w starciu z rosyjskimi karabinami. Ciężko rannego Frankowskiego towarzysze wynieśli z pola bitwy. W obliczu nieuniknionej klęski, rekrutujący się wyłącznie z Puławiaków, strzelcy osłonili odwrót reszty oddziału. Ich bohaterska postawa, którą przypłacili życiem, ocaliła pozostałych od całkowitej zagłady. Rozbita partia powstańcza, w Sandomierzu, połączyła się z Rajskim. Ciężko ranny Frankowski, zadenuncjowany przez żandarma, po wyleczeniu został postawiony przed sądem wojskowym. Otrzymał wyrok śmierci. Został powieszony 16 czerwca o godz. 5.00 rano.

Klęska pod Słupczą zakończyła działalność partii powstańczej, której trzon stanowili studenci puławscy. Ci, którzy ocaleli i nie chcieli złożyć broni kontynuowali walkę z zaborcą w oddziałach Langiewicza, Oksińskiego, Bosaka, Lelewela, Kurowskiego, Kruka-Heydenreicha, Grekowicza, Cieszkowskiego i innych.

Powstanie styczniowe upadło. Styczeń 1863 roku zakończył działalność dydaktyczną puławskiej uczelni. Pomimo zawieszenia pracy Politechniki, biblioteka funkcjonowała, co zapobiegło rozproszeniu zbiorów i pozwoliło na wznowienie działalności w 1869 roku, kiedy to ukazem cara powołano Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa.

Historia to nie tylko wydarzenia ale przede wszystkim ludzie. Dlatego nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć o nazwiskach osób związanych z Politechniką puławską i powstaniem styczniowym. Na pierwszym miejscu wymienić należy przede wszystkim Adama Chmielowskiego, św. Brata Alberta – zakonnika, franciszkanina, założyciela Zgromadzenia Albertynów i Albertynek, malarza, świętego Kościoła katolickiego, który studiował na Wydziale Mechanicznym. Na uwagę zasługuje również inny słuchacz tego wydziału, a zarazem przyjaciel Adama Chmielowskiego, Maksymilian Gierymski, wybitny polski malarz, współtwórca polskiego realistycznego malarstwa pejzażowego XIX w.

Lista nazwisk jest dość długa. Jerzmanowski Erazm, Jędrzejowski Karol, Pankowski (Pańkowski) Władysław, Rzewuski Napoleon, Saxe (Saksa) Karol, Zdzisław i Karol Skarbek-Kozietulski, oraz wielu, wielu innych, których nie sposób wymienić przy tej okazji. O ich bohaterstwie przypomina kolejnym pokoleniom tablica pamiątkowa ufundowana w roku 1938 przez Stowarzyszenie Wychowańców b. Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach, umieszczona na Pałacu Czartoryskich oraz pamięć współczesnych.

Tekst: Agnieszka Bartuzi

Źródła:
-Berg M.W., Zapiski o powstaniu polskiem 1863 i 1864 i poprzedzającej powstanie epoce demonstracji od 1856 r., Kraków 1899
-Grabiec J., Rok 1863, Poznań 1913
-Janowski K., Pamiętniki o powstaniu styczniowym, Lwów 1923
-Niemojewski J., Leon Frankowski – komisarz cywilny i organizator wojskowy woj. lubelskiego w latach 1862-1863. Organizacja studencka Instytutu Politechnicznego w Puławach i partia powstańcza Zdanowicza. Odb. ze Sprawozdań z posiedzeń Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, Warszawa 1937
-Pać S., Powiśle Puławskie w Powstaniu Styczniowym 1863 r., Puławy 2003
-Przyborowski W., Dzieje 1863 Roku, Lwów 1897
-Strzemski M., Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach (1862-1914), Puławy 1970