Wiosna to okres wytężonej pracy w polu, dlatego mieszkańcy wsi dokładali wszelkich starań, by ziemia była dobrze przygotowana do rodzenia plonów. Służyły temu rozmaite praktyki magiczne, które miały na celu wzmocnienie jej sił witalnych. Początek wiosny rozpoczynał też cykl zdarzeń mających swoje konsekwencje w przyszłości. Dlatego duże znaczenie przywiązywano do zaobserwowanych po raz pierwszy zjawisk przyrody.

Dawniej wierzono, że ziemia przebudzona z zimowego snu przygotowuje się do rodzenia, więc aż do końca Wielkiego Tygodnia nie wolno było kopać w niej dołów czy wbijać kołków, aby jej nie zranić. Praktyki wiosenne miały na celu przede wszystkim wzmocnienie jej sił witalnych, stąd w obrzędowości ludowej dużą rolę odgrywały takie akcesoria jak: jaja – symbol nowego życia oraz zielone gałęzie rozwijających się drzew i krzewów. Dużą wagę przywiązywano również do występujących w tym okresie zjawisk atmosferycznych. Mężczyźni po usłyszeniu pierwszego grzmotu obwiązywali się powrósłem ze słomy, żeby w czasie żniw nie bolały ich krzyże. Należało w tym czasie wykonywać jakąkolwiek pracę, żeby zbiory szły sprawnie. Nie bez znaczenia było też, z której strony słyszano uderzenie – jeśli od strony wody, miał to być dobry rok, jeśli od strony lasu – rok miał być suchy.

Swoją przyszłość starano się wywróżyć obserwując zachowania zwierząt. Kto pierwszy zobaczył bociana w locie, mógł być spokojny, że dopisze mu zdrowie, jednak widok tego ptaka stojącego na ziemi zwiastował nadchodzące nieszczęście. Z kolei z głosu kukułki odczytywano długość życia oraz ilość posiadanego potomstwa. Biegające źrebię zwiastowało witalność i zdrowie. W niektórych rejonach istniało przekonanie, że pierwszy majowy deszcz wpływa na kondycję włosów. U dziewcząt miał powodować lepszy skręt, a w przypadku osób łysych – pomóc w ich odrastaniu.

W wyobrażeniach ludu czwarta niedziela Wielkiego Postu, zwana Śmiertelną, Czarną lub Białą była dniem walki zimy z wiosną. Powracano wówczas do pewnych zwyczajów ze Środy Popielcowej. Po ulicach wsi i miast biegali chłopcy hałasując drewnianymi kołatkami i rozbijając gliniane garnki wypełnione popiołem o drzwi domów, zwłaszcza tych, w których mieszkały panny na wydaniu. Podczas Białej Niedzieli gospodynie wypiekały krzyże z żytniego ciasta, które potem dawały bydłu, by ochronić zwierzęta przed chorobami. Czasami gospodarze sami zjadali po kawałku, chcąc zabezpieczyć się przed bólem krzyża.

Popularny był też obrzęd topienia Marzanny, symbolu zimy, chorób, śmierci i wszelkiego zła. W tym celu robiono kukłę ze słomy i gałganów, a następnie obnoszono ją po całej wsi, od obejścia do obejścia, by w ten sposób pozbyć się czyhających po zimie nieszczęść i szybko przywołać życiodajną wiosnę. Następnie topiono ją w rzece lub stawie. W drodze powrotnej nie można było oglądać się za siebie, ani dotykać strzępów kukły. W ten sposób zabezpieczano się przed jej zemstą i krzywdami, które mogłaby wyrządzić. Topienie Marzanny łączyło się z oczyszczającą i zapładniającą rolą wody, sybmolizującej pokonanie śmierci przez życie.

O obrzędzie niszczenia zimy w ten sposób pisał już Jan Długosz w dziele Historia Polonica. Przetrwał on przez wieki, aż do naszych czasów, chociaż jego magiczny sens stracił na znaczeniu. Dziś jest traktowany przede wszystkim jako dziecięca zabawa, urządzana na powitanie wiosny.

Po unicestwieniu zimy przychodził czas na powitanie wiosny. Służył temu obrzęd zwany Gaikiem, Latem, Lateczkiem lub Latorośkiem. Polegał on na obchodzeniu wsi z zieloną gałązką przyozdobioną wstążeczkami, wydmuszkami jaj i ozdobami z bibuły, z radosnymi przyśpiewkami na ustach. Za wniesienie Gaika do domu gospodynie dawały gościniec: jajka, kawałki placka lub obwarzanki, a także drobne pieniądze. Po zakończeniu obnoszenia gaik był palony. Na Dolnym Śląsku mocowano go nad drzwiami stajni lub zasadzano w obornik, co miało zabezpieczać bydło przed czarownicami. Dziś z podobną formą tego obrzędu można się spotkać w Istebnej w Beskidzie Śląskim. W ostatnich dwóch tygodniach Wielkiego Postu po domach chodzą chłopcy z brzózką udekorowaną kwiatami z bibuły i dzwonkami, śpiewając pieśń wzywającą do nauki i pobożnego wychowania dzieci.

Tekst: Joanna Radziewicz
Fot. polona.pl -domena publiczna
Fot. https://pixabay.com/pl/photos/strach-na-wr%c3%b3ble-jezioro-marzanna-6131947/

Źródła:
1. Karczmarzewski, A.: Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej. Rzeszów, 2011.
2. Kamocki, J., Kubiena J.: Polski rok obrzędowy. Kraków, 2008.
3. Fenenc E.: Polskie tradycje świąteczne. Poznań, 2010.
4. Ogrodowska, B.: Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne. Warszawa, 2009.