W ostatnią sobotę w siedzibie Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi odbyła się kolejna w tym roku edycja Sceny Letniej. Tym razem zaprosiliśmy Państwa do Wielkopolski.

Choć pogoda była bardzo kapryśna, słońce przeplatało się z deszczem, na Krakowskim Przedmieściu 66 było gwarno i kolorowo. To wszystko za sprawą gości z Wielkopolski, którzy odwiedzili nas przy okazji organizowanego przez Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi cyklicznego wydarzenia pn. „Scena Letnia”.

Już od godziny 13.00 na stoiskach przed gmachem Instytutu specjały kuchni regionalnej serwowały Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Chludowie, Koła Gospodyń Wiejskich w Chojęcinie oraz Koła Gospodyń Wiejskich w Kurnatowicach. Można było spróbować pyrów z gzikiem, zupy „ślepe ryby”, klusek z kaszanką i kapustą, pysznych mięs, rogalików świętomarcińskich i innych pyszności.

Mieliśmy też przyjemność gościć panią Eugenię Wieczorek z Jarocina, która należy do najwybitniejszych artystek koronczarek. Jest mistrzynią frywolitki, misternej koronki znanej już w XVIII wieku. Umiejętności wykonywania koronek zdobyła w domu rodzinnym. Pierwszą nauczycielką pani Eugenii była babcia, która przekazała wnuczce podstawowe zasady tworzenia frywolitek. Sztukę tę doskonaliła pod kierunkiem matki, Marii Czeszejko oraz na kursach w Jarocinie. Wszyscy, którzy odwiedzili stoisko artystki mogli podziwiać wykonane przez nią niezwykłej urody serwety, bieżniki oraz przepiękne ozdoby. Za swoje prace pani Eugenia otrzymała wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagrodę im. Oskara Kolberga.

Odwiedził nas również pan Dominik Brudło, budowniczy instrumentów ludowych: kozłów weselnych, ślubnych, sierszenek i dud wielkopolskich. Przyjechał wraz z teściem Stanisławem Mai oraz córkami, z którymi tworzy Kapelę Rodzinną Brudłów. Pan Dominik, oprócz tego, że jest budowniczym instrumentów, stroi je oraz gra na koźle. Swoje umiejętności szlifował pod okiem mistrza Jana S. Prządki. Jest laureatem wielu nagród, w 2019 roku został odznaczony tytułem „Zasłużony dla Regionu Kozła” przez kapitułę Stowarzyszenia Regionu Kozła. Odwiedzający stoisko mieli niepowtarzalną możliwość przyjrzeć się jego pracy, poznać zasady gry na koźle, posłuchać brzmień tego instrumantu oraz zdobyć wiele cennych informacji na jego temat.

Piękne wyroby wikliniarskie prezentował pan Janusz Wiśniewski, twórca z Dobrowy w gminie Koścelec. Sztuki plecionkarstwa uczył się podpatrując przy pracy swojego ojca, pomagając mu także w pozyskiwaniu surowca i jego obróbce. Dziś jest jedynym plecionkarzem nie tylko we wsi, ale i w powiecie, zależy mu na podtrzymywaniu i kontynuowaniu miejscowych tradycji. Jest trzecim pokoleniem plecionkarzy w rodzinie.

Wzrok przykuwały też niezwykłe prace pani Jolanty Majorowicz z Kalisza, która od kilkudziesięciu lat tworzy tradycyjne ozdoby świąteczne z kolorowej bibuły, krepy i papieru. Są to: kolorowe gwiazdki, anioły, grzybki, laleczki, koszyczki, łańcuchy figuralne, wazoniki powstałe z wydmuszek, rybki i łabędzie z papierowymi piórami. Wszystko wykonuje z niezwykłą precyzją i starannością, z dużą dbałością o dobór kolorów i detale. Swoją pasją pani Jolanta zaraziła całą rodzinę. Podczas naszego wydarzenia towarzyszyła jej córka, Honorata Majorowicz-Dahlke.

Od godz. 15.00 na scenie przed Instytutem rozbrzmiewała muzyka w wykonaniu wielkopolskich muzyków i kapel ludowych. Zagrali dla nas: Kapela Koźlarska „Ze sini”, Zespół Regionalny „Nowe Lotko” z Bukówca Górnego i Kapela Dudziarska Romualda Jędraszaka. Jako ostatni wystąpił Zespół Folklorystyczny „Szamotuły”, który w holu górnym Instytutu dał wspaniały pokaz widowiska „Wesele szamotulskie”. Na jego treść składały się najważniejsze elementy tradycyjnych zaślubin, okraszone regionalnymi przyśpiewkami, tańcami, strojami. W 2017 roku „Tradycje weselne z Szamotuł i okolic” zostały wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Scenę prowadził pan Wojciech Wittke, który z niezwykłą swadą i dowcipem rozmawiał z zaproszonymi przez nas gośćmi.

W holu, na specjalnie przygotowanych warsztatach twórcy z Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej w Mniszkach uczyli, jak samodzielnie wykonać wózek z wikliny oraz „ryczki”, czyli małe drewniane taboreciki. Chętnych nie brakowało. Zarówno dzieci, jak i starsi z wielką skrupulatnością tworzyli swoje dzieła, a potem pięknie je dekorowali. Na koniec dumnie prezentowali efekty swojej pracy, które mogli zabrać ze sobą do domu. Podczas wydarzenia można też zobaczyć jak wygląda prawdziwy zakład bednarski i pod okiem instruktora przekonać się jak działają poszczególne narzędzia.

Odwiedzając nas w ten deszczowy i wietrzny dzień po raz kolejny pokazali Państwo, że kultura ludowa to skarb, który warto pielęgnować i upowszechniać szerszemu gronu.

 

Na następną „Scenę Letnią” zapraszamy 13 sierpnia. Tym razem będziemy prezentować kulturę kurpiowską!

Fot. Danuta Matłoch