![](http://archiwum.nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2024/02/wyroz-960x590.jpg)
Zapusty w regionach!
Kurpiowskie zakończenie karnawału w Łysych
Sobotni wieczór 10 lutego, mieszkańcom gminy Łyse upłynął pod znakiem wspólnej zabawy podczas Zapustów Kurpiowskich, zorganizowanych przez Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, przy współpracy z gminą Łyse i powiatem ostrołęckim. Zapusty wypełnione ludowymi atrakcjami wpisały się w kalendarz ciekawszych wydarzeń w tym regionie. Odbyły się w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Łysych.
Ostatkowe tradycje na Kurpiach należały do jednych z najciekawszych, niektóre przetrwały do dziś.
Zapusty, niegdyś obchodzone bardzo hucznie, dziś są formą kultywowania bogatych tradycji regionu Puszczy Zielonej. Sobotnie wydarzenie w Łysych miało na celu przybliżenie tego, co w kurpiowskich zapustach najcenniejsze.
Licznie przybyła publiczność wysłuchała koncertu młodych skrzypków z Kurpiowskiej Akademii Smyczkowej pod kierunkiem Pawła Dąbkowskiego, a także obejrzała barwny i pełen humoru pokaz chodzenia z kozą w wykonaniu gości z Kujaw. Gospodarze wieczoru – Zespół Folklorystyczny „Puszcza Zielona”, działający przy GOKSiR w Łysych – zaprosił publiczność do obejrzenia widowiska pt. „Idzie zapust”, przygotowanego pod kierunkiem choreografki, a zarazem kierowniczki zespołu Barbary Boruch.
Sobotnie zapusty były również okazją do wręczenia nagród w gminnym konkursie plastycznym „Hej kolęda, kolęda”, w którym nagrody ufundował Starosta Ostrołęcki Stanisław Kubeł. Laureaci otrzymali także gratulacje od Wójta Gminy Łyse Grzegorza Fabiszewskiego oraz upominki od Instytutu. – Serdecznie gratuluję odważnej młodzieży, która wzięła udział w konkursie plastycznym, ale także we wspólnym muzykowaniu. Cieszę się, że Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi kultywuje kurpiowskie tradycje razem z nam. – podkreślił Starosta Ostrołęcki Stanisław Kubeł.
Warto zaznaczyć, że wydarzenie odbyło się w Gminnym Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji w Łysych – Kultywujemy i wspieramy kulturę kurpiowską na przeróżne sposoby, cieszymy się, że możemy być gospodarzami tak pięknego i wartościowego przekazu, jakim są Zapusty Kurpiowskie i mamy nadzieję na dalszą współpracę z NIKiDW w tym zakresie. – podkreślił dyrektor GOKSiR Paweł Domurad.
Zwieńczeniem sobotnich zapustów była potańcówka, czyli zabawa ostatkowa, do której przygrywały kapele: Kujawioki z Kujaw, Jacek Bursa z regionu radomskiego z synami, miejscowa kapela Szymona Ropiaka oraz Kapela „Kurpianki”.
Fot. Ewa Kowalczyk
W Toruniu zapustne maszkary życzyły mieszkańcom pomyślności
W sobotę 10 lutego br., mieszkańcy Torunia oraz przyjezdni mieli okazję zobaczyć barwny korowód maszkar przygotowany przez grupę „n obrotów”. W tym roku obrzęd rozpoczął się od uformowania grupy zapustnej na toruńskiej starówce przy pomniku Flisaka, gdzie najpierw zostały odśpiewane, zagrane i odtańczone kujawiaki. Następnie orszak przemaszerował ulicami do kawiarni „Torunianka” na ul. Franciszkańskiej, następnie do chaty kujawskiej w skansenie Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu a stamtąd do pracowni witrażowej na ul. Szewskiej. Kolejnym przystankiem były księgarnia „Centrum” przy ul. Chełmińskiej, kawiarnia „Wejściówka” na placu Teatralnym i, na koniec, siedziba Towarzystwa Naukowego w Toruniu, przy ul. Wysokiej, gdzie mieści się Toruński Antykwariat Księgarski.
W każdym z tych miejsc zostały pokazane elementy obrzędu:
– zapytanie o wpuszczenie i przyjęcie kozy
– obrzędowe życzenia dla gospodarzy
– wydojenie kozy
– „obalenie się” kozy na ziemie – konieczność dania datku, by koza wstała
– odśpiewanie podziękowań i powinszowań końcowych.
Chodzenie z kozą to zwyczaj odwiedzania domów pod koniec karnawału (od Tłustego Czwartku do wtorku przed Popielcem) na terenie Kujaw. Tradycja została wpisana na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego 30 grudnia 2020 r. Jest kontynuacją dawnych ludowych praktyk magicznych, które miały zapewnić płodność i urodzaj. Wśród maszkar przeważają postaci zwierzęce: koza, bocian, koń, niedźwiedź, a także postaci ludzkie (para młoda, kominiarz, druciarz, żołnierz, dziad) czy „obcy” (Żyd, Cygan, Turek) jak również postaci dwoiste (“dziad na babie”, “żywy na umarłym”) oraz zawsze obecny diabeł i śmierć. Najważniejszą maszkarą zwierzęcą jest oczywiście koza, która zaczepia domowników – odgrywane są scenki, deklamowane rymowanki i śpiewane przyśpiewki. Inne postaci, hałasują, pokrzykują – odgrywają swoje role w sprowadzaniu pomyślności na domowników.
Aby osiągnąć oczekiwany efekt, rytuał musi być opłacony „wykupnym” tj. pieniędzmi, jedzeniem (pączkami, plackami, jajkami, ciastem, kiełbasą czy słoniną) lub alkoholem. W regionie tradycja jest nadal żywa a w Toruniu z roku na rok przybywa chętnych do przyjęcia kozy u siebie.
Drugą częścią wydarzenia, była potańcówka ostatkowa. Po godzinie 19:00 sala widowiskowa Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu zapełniła się gośćmi chcącymi zatańczyć do tradycyjnej muzyki na żywo. Uczestnikom przygrywały zespoły Kapela Dziki Sad z Łomży, Kapela Chełmińska z Chełmna, Kujawy Bachorne Nowe z Osięcin, agregandado oraz Skrzypkowie Dzielni z Torunia. W pierwszej godzinie zabawy, warsztaty tańców regionalnych poprowadził Dominik Wóltański z grupy „n obrotów” a cała potańcówka skończyła się dopiero po północy.
Fot. Grażyna Olszaniec
Ach co to był z Bal….
10 lutego w Istebnej, odbył się niepowtarzalny „Bal góralski z NIKiDW”. Ponad trzystu gości tańczyło do wspaniałej muzyki góralskiej. Na scenie przez całą noc wymieniały się zespoły ludowe prezentując swoje umiejętności muzyczne i taneczne. W przerwach między występami zespołów parkiet zapełniał się gośćmi balu, którzy ubrani w stroje ludowe tworzyli niepowtarzalną atmosferę tańcząc i śpiewając w rytm melodii ludowych.
Nie zabrakło i zespołu obrzędowego, koniec okresu karnawału pozwolił na prezentację „Dziadów Noworocznych” przygotowaną przez „Bałamutów” ze Zwardonia. Jak przystało na prawdziwy Bal Góralski ostatni goście z parkietu schodzili z parkietu prawie nad ranem.
Fot. Daniel Franek
Tańce śląskie i wodzenie niedźwiedzia w Herbach
Ostatkowa zabawa taneczna w Herbach spotkała się z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. W wypełnionej do ostatniego miejsca sali Gminnego Ośrodka Kultury w Herbach goście bawili się do północy przy muzyce tradycyjnej w wykonaniu dwóch wyśmienitych kapel ludowych: Kapeli Fedaków z Katowic oraz Kapeli Dejcie Pozór z Chorzowa.
Wprowadzeniem do potańcówki był krótki warsztat tańców śląskich, podczas którego Iga Fedak zaprezentowała podstawowe kroki, a uczestnicy chętnie brali udział przygotowanych układach. Na finał oba zespoły wykonały wspólnie kilka utworów, co spotkało się z żywiołowym odbiorem publiczności.
Część artystyczną uzupełniły występy lokalnych grup artystycznych: Zespołów „Złota Jesień” z Herb i „Lisowianki” z Lisowa, które przy akompaniamencie instrumentalnym na żywo wykonały ludowe pieśni śląskie oraz Teatru „Czemu nie” z programem poświęconym lokalnemu zwyczajowi wodzenia niedźwiedzia.
Biuro Regionalne NIKiDW w Częstochowie pragnie serdecznie podziękować Magdalenie Czudaj, dyrektor GOK w Herbach, za nieocenioną pomoc przy organizacji wydarzenia oraz Kołu Gospodyń Wiejskich w Łebkach.
Fot. Paweł Wójcik