Rozmowa z p. Elżbietą Kozak z Koła Gospodyń Wiejskich w Zagrodach

Skąd Panie przyjechały ze swoim Kołem?

Reprezentujemy województwo lubelskie, konkretnie powiat puławski.

Skosztowałyśmy „Bocianów”, pierwszy raz z czymś takim się zapoznałyśmy, czy to jest tradycyjny wyrób regionalny?

Tak, to to jest nasz regionalny tzw. z naszych zagródek. To są tzw. pierogi, inaczej troszkę robione, są krojone, w środku są ziemniaczki, przyprawione cebulką z czosnkiem i obsmażane. Danie jest bardzo proste i sycące jak cala kuchnia lubelska

U Pań przy stoisku są same regionalne wyroby?

Tak, same tradycyjne, regionalne. Mamy jeszcze pierożki, pierożki ze szpinakiem, serem, z kapustą i grzybami, z soczewicy, z kaszą i ziemniakami też polecam, są bardzo dobre.

Co może Pani powiedzieć o rękodziełach?

To są łapacze snów. Mamy jedną panią, która wyrabia nasze łapacze, serwetki, wszystko co jest robione na szydełku. Co prawda łapacze snów nie należą do tradycji lubelskiej ale staramy się łączyć tradycje z nowoczesnością.

Dlaczego pani działa w takim Kole Gospodyń Wiejskich. Co Was napędza?

Początkowo połączyłyśmy się w stowarzyszenie a potem Koło Gospodyń. Jest to dla nas taka odskocznia i rozrywka, ale także dajemy sobie nawzajem wsparcie. Jesteśmy w większości na emeryturze więc mamy czas i bardzo lubimy go spędzać wspólnie.

Co najbardziej lubicie robić, w czym się specjalizujecie?

Żeby nie było nudno ciągle szukamy nowych aktywności. Robimy różne pokazy np. carvingu, czyli rzeźbienie w owocach, warzywach. Zbliża się Wielkanoc więc obecnie robimy pisanki, malowane tradycyjną metodą-woskiem. Poza tym gotujemy i pieczemy. Nie tylko tradycyjne potrawy ale także trochę eksperymentujemy. Uczymy się jedna od drugiej, inspirujemy nawzajem. Mamy również swój chórek, więc umilamy sobie czas również śpiewem. Mamy jednego pana, który nam przygrywa. Także trochę bawimy się tym wszystkim.

Czy przy takiej aktywnej działalności Koła mają Panie czas na inne obowiązki?

Musimy mieć czas. Mamy rodziny, dzieci, wnuki, także musimy umieć dzielić czas na wszystko. Jesteśmy zapraszane w wiele miejsc, na różne imprezy okolicznościowe. My jesteśmy dzisiaj tutaj, ale nasze Panie są również w Lublinie gdzie trwa konkurs na potrawy regionalne oraz rękodzieła . Czekamy na wyniki.

Czy napotykacie jakieś trudności w Waszej działalności?

Jak zawsze, we wszystkim. Nigdy nie jest tak, że wszystko idzie jak z płatka. Ale staramy się nie zniechęcać. My się niczego nie boimy. Cały czas próbujemy swoich sił w różnych konkursach. Jesteśmy cierpliwe i tak szybko się nie poddajemy. Wierzymy, że wytrwałe dążenie do celu przynosi owoce. Jak dotąd takie podejście się sprawdza, mamy sporo sukcesów. Wśród naszych osiągnieć mamy np. pierwsze miejsce w Spale w konkursie za największy wieniec. I jak mówiłam, czekamy na wieści z Lublina.

Trzymamy zatem mocno kciuki!

Proszę trzymać kciuki, bo dziewczyny mocno pracowały, żeby zaprezentować wszystko co pyszne oraz piękne.

***
Panie z KGW Zagrody, zajęły w Lublinie:
I-wsze miejsce w konkursie za najlepszą szarlotkę z wykorzystaniem lubelskich jabłek oraz
II-gie miejsce w konkursie na najlepsze produkty i potrawy charakterystyczne dla regionu lubelskiego z wykorzystaniem lubelskich jabłek

Dziękujemy, że przyjechały Panie do Warszawy i razem z nami świętują dzień Kobiet Na Ludowo